Zamieszki po zabójstwie w Rosji. Sytuacja wymyka się spod kontroli

Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze wydarzenia w naszej RELACJI NA ŻYWO

Do zabójstwa kobiety doszło wieczorem 23 października. Kurs zakończył się w dzielnicy romskiej. Kobieta miała otrzymać kilka ciosów nożem. W sprawie zatrzymano dwie osoby - to nieletni Romowie. Jeden z nich - 17-latek - usłyszał już zarzuty. Udział drugiego nastolatka w zabójstwie jest wyjaśniany.

Pomiędzy mieszkańcami a społecznością romską doszło do konfliktu. Powodem miała być bierność policji na zabójstwo. Jeszcze przed oficjalnymi ustaleniami policji miejscowi zdecydowali się sami wymierzyć sprawiedliwość. Dziesiątki osób wtargnęło do romskiej dzielnicy. Zamaskowani mężczyźni zaczęli niszczyć samochody i podpalać domy.

Gdy sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli, kanał Astra podał, że przedstawiciele diaspory romskiej masowo wyjeżdżają do sąsiedniego Jemanżelińska.

Rozwścieczony tłum jest obecnie powstrzymywany przez siły bezpieczeństwa. Do Korkina ściągane są jednostki z całego regionu. O sytuacji na miejscu został poinformowany gubernator regionu.

Potwierdził, że na miejsce ściągani są policjanci, wojskowi, a także funkcjonariusze gwardii rosyjskiej.

Na opublikowanych przez lokalne media nagraniach widać, że miejscu jest już kilkadziesiąt radiowozów.

Według portalu ura.ru, zamieszki poprzedziły liczne posty na kanałach Telegramu i innych czatów, na których wzywano do "odbicia z rąk policji niewinnych chłopców". Inni nawoływali do zemsty na nich i całej społeczności romskiej.

Siły bezpieczeństwa otoczyły dom podejrzanych, wokół którego zebrało się kilkadziesiąt osób chcących dokonać samosądu.

Według stanu na godz. 21 czasu polskiego zatrzymano już ok. 20 osób.