Zamieszki podczas demonstracji przeciwko przemocy w Gazie
Zorganizowane w Londynie
wielotysięczne protesty przeciwko izraelskiej ofensywie w Strefie
Gazy przerodziły się wieczorem przed ambasadą Izraela w zamieszki.
11.01.2009 | aktual.: 11.01.2009 05:52
Rannych zostało trzech policjantów, z czego jeden stracił przytomność, a dwóch pozostałych doznało obrażeń twarzy - powiadomił cytowany przez telewizję Sky rzecznik policji. BBC donosi o zatrzymaniu 15 spośród kilkuset uczestników demonstracji przed ambasadą.
W kawiarni sieci Starbucks w pobliżu izraelskiej placówki dyplomatycznej demonstranci wybili szyby.
Telewizja Sky podała, że policja szturmowa starła się z grupą młodych demonstrantów, wśród których wielu było w maskach. Demonstranci rzucali w policjantów metalowymi barierkami i kijami od transparentów.
Jak oceniła BBC, w zorganizowanym w południe wiecu solidarności z Palestyńczykami w Hyde Parku uczestniczyło około 50 tys. osób.
Jedno z najbardziej znanych miejsc w Londynie Speakers' Corner, zamieniło się w morze zielonych flag i transparentów potępiających Izrael. Organizatorami protestu były muzułmańskie organizacje Brytyjska Inicjatywa Muzułmańska, Kampania na rzecz Solidarności z Palestyńczykami, oraz grupa SWC (Stop the War Coalition).
Manifestanci domagali się wstrzymania izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy, poszanowania praw Palestyńczyków, oraz zajęcia przez brytyjski rząd bardziej zdecydowanego stanowiska w celu doprowadzenia do wstrzymania rozlewu krwi.
Do zebranych przemawiali przedstawiciele brytyjskich partii politycznych, związkowcy, palestyńscy uchodźcy, a także muzycy i wokaliści, Brian Eno i Peter Gabriel, oraz aktorki Juliet Stevenson i Vanessa Redgrave.
Przyrodnia siostra żony byłego premiera Tony'ego Blaira, Lauren Booth, skrytykowała swego szwagra za brak zrozumienia dla losu Palestyńczyków.
Poza Londynem wiece poparcia dla Palestyńczyków odbyły się w sobotę w Edynburgu, gdzie tamtejszy konsulat USA obrzucono butami, w Aberdeen, Newcastle, Belfaście i Southampton. W Edynburgu trzech policjantów zostało lekko rannych.
W stolicy Irlandii, Dublinie, w czasie manifestacji z udziałem ok. 350-800 osób zażądano od rządu Briana Cowena wydalenia ambasadora Izraela. Na manifestację przyniesiono czarną trumnę owiniętą w palestyńską flagę.