Zamachy terrorystyczne w Egipcie, Nigerii i Stambule
W weekend doszło do zamachów terrorystycznych w kilku krajach. W wyniku eksplozji w Stambule, Egipcie i innych miejscach zginęło ponad 140 osób. Do zamachu w Turcji przyznały się Sokoły Wolności Kurdystanu, a w Egipcie oskarżani są islamscy fundamentaliści. W Nigerii zamachu dokonały dwie dziewczynki.
12.12.2016 | aktual.: 12.12.2016 12:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zamach w Stambule
W sobotę wieczorem w Stambule doszło do dwóch zamachów terrorystycznych. Pierwszy miał miejsce pod stadionem Besiktasu Stambuł, gdzie doszło do wybuchu samochodu-pułapki. Jego celem był autokar z policjantami z oddziałów specjalnych. Do drugiej eksplozji doszło 45 sekund później w pobliskim parku Macka. Zamachowiec-samobójca zdetonował ładunek w grupie policjantów.
W obu zamachach zginęło 38 osób, w tym 30 z nich to policjanci. Rannych zostało 155 osób, w tym 14 znajduje się stanie krytycznym. Tureckie władze oskarżyły o zamach w Stambule bojowników Partii Pracujących Kurdystanu.
Przyznała się do nich organizacja Sokoły Wolności Kurdystanu (TAK), która jest powiązana z PKK. W oświadczeniu poinformowała, że bezpośrednim jej celem nie jest naród turecki. W Stambule zginęło też dwóch bojowników tej organizacji. Policja zatrzymała już dziesięć osób podejrzanych o udział w przygotowaniu i przeprowadzenie zamachów.
##Zamach w Egipcie
W niedzielę doszło do wybuchu bomby w koptyjskiej katedrze w Kairze. Zginęło 25 osób, a 49 zostało rannych. Prawdopodobnie ładunek wybuchowy został umieszczony w katedrze przed porannym nabożeństwem. O przeprowadzenie zamachu w Egipcie podejrzewani są islamscy fundamentaliści, ponieważ wielokrotnie atakowali tę mniejszość religijną. Koptowie to chrześcijanie stanowiący 10 proc. ludności Egiptu.
Nie był to jedyny zamach w ostatnich dniach w Egipcie. W piątek zginęło 6 policjantów, a trzech zostało rannych. Bomba była umieszczona w koszu na śmieci obok punktu kontrolnego na głównej ulicy Kairu.
##Eksplozje w Faludży
W niedzielę doszło też do dwóch zamachów w Faludży w Iraku. Celem pierwszego był punkt kontrolny na zachodzie miasta, a drugiego centrum Faludży. W obu miejscach użyto samochodów-pułapek.
Do obu zamachów, w których zginęło 8 osób, przyznało się tzw. Państwo Islamskie. Faludża została odbita z rąk Państwa Islamskiego w czerwcu 2016 roku po dwóch latach od zajęcia jej przez dżihadystów.
##Zamach w Mogadiszu
Tego samego dnia doszło do zamachu w Mogadiszu. W stolicy Somalii zginęło 16 osób, a 48 zostało rannych. Do zamachu posłużyła ciężarówka, która eksplodowała przy wjeździe do portu. Celem ataku, do którego przyznało się powiązane z Al-Kaidą ugrupowanie Al-Szabab, miała być baza wojskowa w pobliżu portu.
##Dwa zamachy w Nigerii
W weekend w Nigerii dwie dziewczynki dokonały ataku samobójczego na targ w Madagali na północnym-wschodzie Nigerii. W ataku zginęła 1 osoba, a 18 zostało rannych. Najprawdopodobniej za atak jest odpowiedzialna dżihadystyczna organizacja Boko Haram. Bojownicy tej organizacji często do misji samobójczych w Nigerii wykorzystują kobiety i dziewczynki. Według świadków zamachu dokonały dziewczynki mające 7-8 lat.
W piątek w tym samym mieście doszło do podobnego ataku terrorystycznego. Zginęło w nim 56 osób, a co najmniej 180 zostało rannych. Sprawcami były dwie młode kobiety. O ten zamach też podejrzewane jest Boko Haram, która od lat terroryzuje północno-wschodnią Nigerię i graniczące z nią państwa – Niger, Kamerun i Czad. Celem islamistów jest utworzenie państwa, w którym obowiązywałoby prawo szariatu.
Od 2009 roku w zamachach i atakach Boko Haram zginęło co najmniej 14 tys. osób. Tylko w Nigerii ponad dwa miliony ludzi opuściły swe stałe miejsca zamieszkania w obawie przed aktami terroru.
##Zamach w Jemenie
W okolicach Adany zamachowiec-samobójca zabił 40 jemeńskich żołnierzy i ranił około 70 osób. Do zdarzenia doszło w sobotę rano, kiedy żołnierze oczekiwali w kolejce po wypłaty. Do przeprowadzenia zamachu przyznało się tzw. Państwo Islamskie.
Do zamachu doszło na terenach kontrolowanych przez siły wierne prezydentowi Hadiemu, który jest uznawany na arenie międzynarodowej i wspiera go w wojnie domowej Arabia Saudyjska.