ŚwiatZamachowiec z Mińska jak Hannibal - szokujące zeznania

Zamachowiec z Mińska jak Hannibal - szokujące zeznania

Podejrzani o przeprowadzenie poniedziałkowego zamachu w metrze w Mińsku przyznali się do winy. Aresztowano trzech mężczyzn. Jednego z nich psychiatrzy porównują do filmowego Hannibala Lectera - informuje themoscowtimes.com.

Zamachowiec z Mińska jak Hannibal - szokujące zeznania
Źródło zdjęć: © kgb.by

W zamachu zginęło 12 osób, a 200 zostało rannych. Szef białoruskiego KGB Wadzim Zajcau powiedział, że w poniedziałkowym zamachu bombowym w mińskim metrze użyto ładunku wybuchowego, który nie ma analogii w świecie.

Minister Anatolij Kuleszou powiedział, że cała trójka przyznała się do winy. Wszyscy są obywatelami Białorusi. Nie są jednak mieszkańcami Mińska. Podejrzani zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy jednostki specjalnej milicji "Ałmaz".

Ludzkie cierpienie sprawia mu przyjemność

Jeden z podejrzanych pracował jako elektryk, a drugi jako ślusarz. Mogli jednak być wynajęci do przeprowadzenia zamachu. Ich rola jest nadal niewyjaśniona. Bomba była skonstruowana bardzo profesjonalnie, co raczej wyklucza udział amatorów. Podejrzani wykorzystali specyficzny środek wybuchowy, którym zainteresowali się specjaliści. Całą operację zrealizował faktycznie 25-latek - były żołnierz ze skłonnościami sadystycznymi.

Psychiatrzy, którzy rozmawiali z zamachowcem, ujawnili, że podejrzany jest niezrównoważony psychicznie. Jak sam tłumaczy - przyjemność sprawia mu ludzkie cierpienie. Lekarze porównali go nawet do seryjnego mordercy z książki Thomasa Harrisa spopularyzowana przez film "Milczenie owiec".

Trzy zamachy

25-latek tłumaczy, że zamach przeprowadził sam. Przyznaje się też do innych wybuchów. Jak twierdzi informator Interfaxu, podejrzany powiedział, że przeprowadził też zamach bombowy w Witebsku we wrześniu 2005 i zamach w alei Zwycięzców 3 lipca 2008.

Podczas przesłuchania podejrzany powiedział, że pierwszy zamach przeprowadził w Witebsku we wrześniu 2005. Potem, pozostając niezidentyfikowanym, odbył obowiązkową służbę wojskową.

Powróciwszy z armii, jak mówił, w internecie znalazł informacje, jak zbudować bombę o większej mocy. Przygotował taką, a potem zdetonował 3 lipca 2008 w Mińsku, na koncercie z okazji Dnia Niepodległości.

Rysopis podejrzanego o zamach ustalono na podstawie taśmach wideo, na których widać, jak zostawia ładunek wybuchowy na stacji metra.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
terroryzmzamachmetro
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (97)