ŚwiatZamach w Paryżu: polskim wątkiem zajmuje się prokuratura w Katowicach

Zamach w Paryżu: polskim wątkiem zajmuje się prokuratura w Katowicach

Prokuratura Regionalna w Katowicach bada sprawę przelewów do Polski, których dokonywał zamachowiec z Luwru. Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego powiedział, że prokuratura przekazała francuskim śledczym informacje o przelewach.

Zamach w Paryżu: polskim wątkiem zajmuje się prokuratura w Katowicach
Źródło zdjęć: © AFP | Joel Saget

09.02.2017 | aktual.: 09.02.2017 12:41

Według Stanisława Żaryna, działania podjęte w Polsce zostały wysoko ocenione przez Francuzów. - Ten wniosek strony francuskiej o pomoc prawną został natychmiast zrealizowany przez polskie służby i prokuraturę. Wyniki tych działań zostały już skierowane do strony francuskiej - zapewnił.

- Katowicka prokuratura ma być na bieżąco informowana o działaniach francuskich służb śledczych w ramach międzynarodowego, złożonego śledztwa – dodał Stanisław Żaryn.

W środę „Le Figaro” podało, że przed zamachem w Luwrze zamachowiec dokonał dwóch przelewów do Polski na łączną kwotę 5 tys. euro. Według gazety, na razie śledczy zachowują ostrożność w sprawie ewentualnych związków przelewów do Polski z atakiem w Luwrze.
##Zamach w Paryżu
Zamachowiec przyleciał do Paryża miesiąc przed zamachem. Po przylocie miał kupić dwie maczety i zapłacić 1,7 tys. euro za tygodniowy pobyt w apartamencie w prestiżowej okolicy w pobliżu Pól Elizejskich. Dzień po przylocie wynajął samochód osobowy renault, ale niemal z niego nie korzystał. Według "Le Figaro", w śledztwie stawiana jest hipoteza, czy nie zamierzał się posłużyć tym pojazdem do przeprowadzenia zamachu takiego jak w lipcu ub. roku w Nicei albo w grudniu w Berlinie, gdzie terroryści taranowali tłumy ludzi.

Według paryskiej policji, napastnik zaatakował patrol przed muzeum, kiedy nie pozwolono mu wejść z bagażem do kompleksu handlowego pod Luwrem. Żołnierz ciężko ranił napastnika, który wykrzykiwał groźby i krzyczał „Allahu akbar". W ataku lekko ranny został jeden z żołnierzy.

Podczas przesłuchania Egipcjanin powiedział, że jego celem nie byli żołnierze. Miał zamiar zniszczyć farbą dzieła zgromadzone w Luwrze. A muzeum wybrał jako symbol francuskiego sektora turystycznego, któremu chciał zaszkodzić.

francjaterroryzmzamach
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)