MSZ reaguje na wydarzenia w Niemczech. Uspokaja Polaków
W Magdeburgu doszło do zamachu terrorystycznego na jarmarku bożonarodzeniowym. Władze landu poinformowały, że zginęły dwie osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Jak informuje MSZ, na ten moment nie ma informacji o poszkodowanych Polakach.
W piątek wieczorem w Magdeburgu doszło do tragicznego zamachu na jarmarku bożonarodzeniowym. Ciemne BMW wjechało w tłum ludzi, zabijając co najmniej dwie osoby i raniąc od 60 do 80 (dane wciąż są niekompletne i aktualizowane, służby pracują na miejscu). Po godzinie 22:15 władze niemieckiego landu oficjalnie informowały o dwóch ofiarach - nie potwierdzają doniesień o większej liczbie.
Na terenie jarmarku natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, a miasto otoczono kordonem policji.
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński w rozmowie z dziennikiem "Fakt" przekazał, że na razie nie ma informacji o poszkodowanych Polakach. Szpitale w Magdeburgu przygotowały się na przyjęcie rannych, a w Szpitalu Uniwersyteckim przyjęto już 20 pacjentów. Na miejscu tragedii pracuje wielu ratowników medycznych.
Zamachowcem okazał się 50-letni mężczyzna z Arabii Saudyjskiej, który wynajął samochód przed atakiem. Policja wciąż bada, czy działał sam. Na siedzeniu pasażera znaleziono bagaż, który może być ładunkiem wybuchowym (podobnie - wciąż są to pierwsze niepotwierdzone doniesienia). Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wyraził współczucie dla ofiar i podziękował ratownikom za ich pracę.