Abbas Ali Sulejmani nie żyje. Doniesienia o ataku na wpływowego duchownego
Nie żyje ajatollah Abbas Ali Sulejmani. Wpływowy irański duchowny został zabity w mieście Babolsar na północy Iranu. Według lokalnych władz, to nie był atak terrorystyczny.
Irańska agencja Fars poinformowała, że Sulejmani został zamordowany w mieście Babolsar na północy kraju. Jego zabójca został zatrzymany.
Jak podaje agencja Hawzah, powołując się na świadków, Sulejmani przebywał w banku. Napastnik miał wyrwać broń z rąk ochroniarza i otworzyć ogień w kierunku duchownego.
Inne źródło mówi jednak, że ochroniarz wdał się w sprzeczkę z jednym z pracowników banku, po czym wyciągnął broń i zaczął strzelać. Jedna z kul trafiła w Sulejmaniego, zabijając go.
Według lokalnych władz, sprawca nie wiedział, kim jest Sulejmani i postrzelił go przypadkiem.
W zdarzeniu ranne zostały trzy osoby.
Współpracownik najwyższego przywódcy
75-letni Sulejmani to dawny współpracownik najwyższego przywódcy Iranu ajatollaha Alego Chameneia.
W ostatnim czasie należał do Zgromadzenia Ekspertów - organu, którego zadaniem jest wybór, kontrola i odwoływanie najwyższego przywódcy.
Ataki na irańskich duchownych
W ostatnim czasie w Iranie doszło do kilku ataków na duchownych. Wielu Irańczyków jest wściekłych na reżim ajatollahów, winiąc ich m.in. za rosnące ceny. Dużą złość w społeczeństwie wywołała także śmierć Mahsy Amini, która została pobita przez policję religijną za to, że nie nosiła hidżabu.
W czerwcu ubiegłego roku przedstawiciel najwyższego przywódcy w mieście Isfahan został zaatakowany przez nożownika. Duchowny przeżył.
Czytaj więcej: