Zakopane. KO upomina się o zamknięty oddział szpitala
Podczas konferencji prasowej przed szpitalem powiatowym w Zakopanem Małgorzata Kidawa-Błońska i Tomasz Grodzki krytykowali funkcjonowanie służby zdrowia za rządów PiS. - W szpitalu w Zakopanem jak w soczewce widać problemy polskiej ochrony zdrowia - oceniła kandydatka KO na premiera.
Posłanka KO apelowała, by zmiany w polskiej służbie zdrowia rozpocząć już 14 października, czyli dzień po wyborach. - Prezesie Kaczyński, przedstawcie konkretny program na ochronę zdrowia krok po kroku od teraz, a nie na "za dwanaście lat" - oświadczyła, nawiązując do 12-letniego planu PiS, dotyczącego poprawy opieki zdrowotnej.
Kidawa Błońska wezwała lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego na debatę ws. ochrony zdrowia. - Jeśli prezes Kaczyński boi się ze mną rozmawiać, niech wyśle swoich ministrów na rozmowę z profesorem Tomaszem Grodzkim - zachęcała.
Kandydat KO na ministra zdrowia oświadczył, że sytuacja kobiet w Zakopanem jest opłakana. Przypomnijmy, zamknięto oddział ginekologiczno-położniczy oraz noworodkowy tamtejszego szpitala. - Kobiety z Zakopanego będą musiały jeździć do porodu do Nowego Targu, sami wiemy, jak ta droga wygląda w sezonie. Zaczną się porody w taksówkach i autobusach - przewiduje.
Prof. Grodzki przypomniał, że zakopiański szpital nie jest jedyną placówką, w której w ostatnich dniach doszło do zamknięcia oddziału. - Na mapie zamkniętych oddziałów widać, że sytuacja wymknęła się spod kontroli. Taka sytuacja nie może trwać ani chwili dłużej - alarmuje.
Debata wyborcza. Borys Budka wyjmuje "rachunek hańby"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl