Trwa ładowanie...
24-04-2007 16:00

Zakończyła się pierwsza rozprawa w procesie Jakubowskiej

W Warszawie zakończyła się pierwsza rozprawa w procesie przeciwko Aleksandrze Jakubowskiej, byłej wiceminister kultury w rządzie SLD. Proces ma związek z głośną sprawą dotyczącą zmian w ustawie o radiofonii i telewizji w 2002 roku.

Zakończyła się pierwsza rozprawa w procesie JakubowskiejŹródło: PAP
d1t4djx
d1t4djx

Razem z Jakubowską na ławie oskarżonych zasiadają trzy inne osoby, wszystkie znane opinii publicznej z obrad sejmowej komisji śledczej w sprawie "afery Rywina". Przed sądem osoby te poprosiły o ochronę danych osobowych i wizerunku.

Prokurator Marek Suchocki z Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku postawił oskarżonym zarzuty przekroczenia uprawnień polegające na zmianach w rządowym projekcie ustawy o radiofonii i telewizji i usunięciu z ustawy słów "lub czasopisma".

Brak w ustawie słów "lub czasopisma" oznaczałby, że wydawcy czasopism mogliby kupić ogólnopolską telewizję, a wydawcy dzienników - już nie.

Oskarżona Aleksandra Jakubowska nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. Odmówiła składania przed sądem wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania sądu i prokuratora. To samo oświadczyły dwie pozostałe oskarżone w sprawie kobiety: Iwona G. i Janina S.

d1t4djx

Wyjaśnienia zgodził się składać przed sądem jedynie oskarżony Tomasz Ł., który w 2002 roku pracował nad projektem ustawy medialnej jako urzędnik Ministerstwa Kultury. Tomasz Ł. nie przyznał się do winy, a w wyjaśnieniach powtórzył już to, co mówił podczas obrad sejmowej komisji śledczej badającej sprawę "afery Rywina". Przypomniał, że nad ostatecznymi poprawkami - jedynie o charakterze technicznym - w projekcie ustawy pracował on 25 marca wspólnie z urzędniczką KRRiTV - oskarżoną Iwoną G. W redakcji tekstu pomagała im oskarżona Janina S. - wówczas dyrektor departamentu prawnego KRRiTV, przez telefon wskazówek eksperckich oraz odpowiedzi na wątpliwości udzielała Bożena Szumielewicz z Rządowego Centrum Legislacyjnego.

Praca nad ustawą - według oskarżonego - zakończyła się późnym wieczorem, a jej projekt został przesłany między innymi do Sejmu i RCL. W tekście - jak twierdzi oskarżony - były zawarte słowa "lub czasopisma". Według relacji Tomasza Ł., na drugi dzień 26 marca zadzwoniła do niego szefowa Centrum Legislacyjnego, która wskazała, że w tekście ustawy brakuje słów "lub czasopisma", co nie powinno mieć w ogóle miejsca. Oskarżony nie potrafił wówczas powiedzieć kiedy i dlaczego zniknęły te kluczowe dla ustawy słowa i czy stało się to na czyjeś polecenie. To samo powtórzył teraz przed sądem.

Na pytanie sądu, czy podczas sporządzania ostatecznego tekstu ustawy, oskarżony kontaktował się w tej sprawie drogą mailową z innymi osobami, Tomasz Ł. zaprzeczył. Stwierdził jednak, że nie może wykluczyć, iż robiła to Iwona G. Podkreślił też, że gdyby wolą Rady Ministrów byłoby nie wpisywanie do ustawy słów "lub czasopisma" to on by o tym wiedział, a wówczas do Rządowego Centrum Legislacyjnego trafiłby uzgodniony tekst ustawy, to jest bez tych wyrazów.

Oskarżonym, którzy nie przyznają się do winy, grozi do 5 lat więzienia. Przed rozpoczęciem procesu adwokat Jakubowskiej chciał, by sąd wyłączył jej sprawę do odrębnego postępowania, bo jak przekonywał, jej sprawa nie ma związku z zarzutami stawianymi pozostałym oskarżonym. Obrońca innej oskarżonej chciał zwrotu akt sprawy prokuraturze w celu uzupełnienia, bo jak twierdził prokuratura nie ma dowodów na to, że jego klientka popełniła przestępstwo umyślne. Sąd nie uwzględnił tych wniosków.

d1t4djx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1t4djx
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj