Zakaz sprzedaży alkoholu po 19. Czy będzie obowiązywał?
Zakaz sprzedaży alkoholu po godz. 19. to jedna z propozycji rządu. Miałaby ona zapobiec kolejnym zakażeniom koronawirusem w naszym kraju. Czy zakaz sprzedaży alkoholu po 19 zostanie wprowadzony?
Zaostrzenie obostrzeń wynika z rekordów zakażeń koronawirusem, które od kilku dni notujemy w Polsce. W ciągu ostatnich dni regularnie przekraczamy barierę 5 tys. zakażeń. Dziś rano ministerstwo zdrowia poinformowało o 8 536 nowych przypadkach zakażeń COVID-19.
Rząd zdecydował się już na wprowadzenie szeregu obostrzeń, w tym obowiązku noszenia maseczek na zewnątrz czy godzin dla seniorów. Może być to jednak dopiero początek większych restrykcji. Zakaz sprzedaży alkoholu miałby obowiązywać po godzinie 19. i dotyczyć sklepów monopolowych oraz wyłączonej strefy monopolowej na stacjach benzynowych.
- Żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły - skomentowali przedstawiciele rządu, informuje RadioZet
Zakaz sprzedaży alkoholu po 19. Cele prowadzenia restrykcji
Zakaz sprzedaży alkoholu motywowany jest tym, że spożycie alkoholu niweluje utrzymywanie dystansu społecznego, co z kolei sprzyja wzrostowi zachorowań na koronawirusa. Celem zakazu sprzedaży alkoholu po 19 miałoby być ograniczenie spotkań towarzyskich, które często kończą się momencie, gdy zabraknie alkoholu.
Przeciwnicy rozwiązania alarmują, że osoby chcące zaopatrzyć się w napoje wysokoprocentowe, niezależnie od dnia i nocy znajdą sposób.
Zakaz sprzedaży alkoholu po 19. Absurd goni absurd
- Absurd goni absurd. Rząd zarządza epidemią poprzez konfliktowanie grup społecznych, poprzez nastawianie ich przeciwko sobie. Rządzący stawiają się przeciwko lekarzom, przeciwko nauczycielom, a teraz będą kłócić Polaków z alkoholem -mówił w rozmowie z money.pl Janusz Palikot, były polityk, obecnie m.in. prezes Tenczyńska Okovita S.A.
- Ograniczanie godzin sprzedaży alkoholu i wprowadzanie tak zwanej małej prohibicji jest dowodem na to, że dorosłych konsumentów - bo tylko tacy mogą kupować i spożywać napoje alkoholowe - traktuje się z ograniczoną wiarą w odpowiedzialne podejmowanie decyzji - tłumaczył w rozmowie z money.pl Andrzej Szumowski, prezes stowarzyszenia Polska Wódka.