Zagraniczne media śledzą polską aferę podsłuchową
Zagraniczne media rozpisują się o polskiej aferze podsłuchowej. O sprawie donoszą m.in. dzienniki niemieckie, hiszpańskie i brytyjskie.
Między innymi hiszpańskie media śledzą polski skandal dotyczący publikacji w tygodniku "Wprost" i późniejszej interwencji w redakcji prokuratury i funkcjonariuszy ABW. "Ten skandal może się źle skończyć dla polskiego rządu” - ostrzegają autorzy artykułów.
Dzienniki lokalne i centralne opisują treść opublikowanej w tygodniku rozmowy i jej późniejsze konsekwencje: zmianę na stanowisku ministra finansów i rozpoczęcie prac nad ustawą dającą NBP dodatkowe uprawnienia dotyczące zakupu długu publicznego.
"Polski premier nie wyklucza przyspieszonych wyborów” - tytułuje dziennik "La Vanguardia". Autor artykułu twierdzi, że Donald Tusk mierzy się z największym skandalem odkąd w 2007 roku stanął na czele rządu. Dziennikarz "El Mundo" zapewnia, że opublikowane nagrania są na pewno prawdziwe i zastanawia się nad stabilnością polskiego systemu finansowego. A w gazecie „Diario” ("Dziennik") przeczytać można o wtargnięciu do redakcji policji i prokuratury. "Dziennikarze nie wydali nagrań. Nie ujawnili też źródeł. Nie muszą tego robić dopóki nie dostaną pisemnego nakazu z sądu” - informuje dziennikarz.
Agencja EFE donosi zaś, że wtargnięcie do redakcji było na żywo relacjonowane przez telewizję, a na konsekwencje skandalu trzeba będzie jeszcze poczekać.
"Tusk na katapulcie"
Afera podsłuchowa zauważona także przez belgijskie media. Dziennik „La Libre Belgique” pisze o tym, że skandal z nagraniami może doprowadzić do przyspieszonych wyborów w naszym kraju.
W artykule „Tusk na katapulcie” czytamy, że na dymisję rządu naciska przede wszystkim główna partia opozycyjna Prawo i Sprawiedliwość, inne domagają się co najmniej odejścia ministra Sienkiewicza. „La Libre Belgique” pisze, że po ostatnich wydarzeniach w redakcji "Wprost", - gdzie prokuratorzy próbowali znaleźć nośniki, na których zarejestrowano podsłuchane rozmowy - także sam premier „widocznie zmęczony i zdenerwowany” - nie wykluczył przyspieszonych wyborów.
Dziennikarka gazety podsumowuje, że „długi weekend, który rozpoczął się w Polsce zapowiada się gorąco dla klasy politycznej, która zwołuje liczne spotkania, by znaleźć rozwiązanie sytuacji” . O polskim skandalu napisał także brukselski portal Euractiv , powołując się na informacje agencji Reutera. W artykule "Podsłuchy wstrząsnęły Polską" czytamy o zajściach w siedzibie Wprost, które - jak twierdzi opozycja - są zagrożeniem dla wolności mediów. Tymczasem - jak zauważa Euractiv - to przecież w tym roku nasz kraj świętował 25 lat wolności.
"Warszawskie machlojki"
Również niemiecka prasa coraz więcej uwagi poświęca aferze podsłuchowej w Polsce. O sprawie informuje dziś m.in. dziennik „Suedduetsche Zeitung”.
W artykule pod tytułem "Warszawskie machlojki" gazeta opisuje przebieg afery, która - jak czytamy - zatrzęsła polskim rządem. Dziennik dodaje, że skandal może się jeszcze rozszerzyć i obciążyć kolejnych polityków, bo podsłuchanych rozmów może być więcej.
Komentator gazety nazywa założenie podsłuchów łajdactwem i zastanawia się, komu służy wywołana afera. Jak czytamy, skorzystać na całej sprawie może PiS. Ujawnienie niemoralnej umowy między rządem, a bankiem centralnym "dodaje partii skrzydeł". O wiele bardziej wybuchowe byłoby jednak, gdyby za sprawą stały rosyjskie tajne służby.
Komentator ocenia, że w sporze o Ukrainę, Rosji mogłoby zależeć na destabilizacji Polski. To tłumaczy, dlaczego premier Donald Tusk "tak rezolutnie rzuca się do walki" - czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”.
Amerykańskie i brytyjskie media również śledzą aferę. "The Washington Post" publikuje depeszę o akcji prokuratury i ABW w redakcji "Wprost". - Nie żyjemy w państwie Putina lub na Białorusi - mówi cytowany przez agencję Jacek Kondracki, prawnik reprezentujący "Wprost". Rzeczniczka prokuratury Renata Mazur tłumaczy w depeszy, że celem akcji było uzyskanie dowodów, a nie naruszenie tajemnicy dziennikarskiej.
Również BBC poświęca uwagę aferze taśmowej. Nie tylko opisują treść nagrań ze spotkania Sienkiewicz i Belki, ale również donoszą o zajściach w redakcji "Wprost". Akcentują, że Polska jest największym z państw byłego bloku radzieckiego, które jest członkiem UE.
Duże analityczne teksty na temat afery podsłuchowej pojawił się m.in. w "The Economist". Z kolei "The New York Times" przypomina, że o ile na początku afery premier Tusk wykluczył dymisję Bartłomieja Sienkiewicza, o tyle teraz los ministra nie jest pewny.