Zaginiona dziewczynka przekroczyła granicę na hulajnodze
Zaginioną w przygranicznej czeskiej miejscowości Zavada dziewięcioletnią dziewczynką odnaleźli w nocy z poniedziałku na wtorek policjanci z podraciborskich Krzanowic. Dziewczynka - jak się okazało
- nieświadomie przekroczyła granicę, jeżdżąc po okolicach swojej
wsi na hulajnodze.
28.08.2007 | aktual.: 28.08.2007 13:57
Zaginięcie dziecka rodzice zgłosili czeskim służbom w poniedziałek popołudniu. Jako, że dziewczynka mieszkała blisko granicy, Czesi przekazali tę informację również nam. Rysopis zaginionej dziewięciolatki, prócz straży granicznej, otrzymała policja - powiedział Cezary Zaborski ze śląskiego oddziału Straży Granicznej.
Późnym wieczorem policjanci z Krzanowic zauważyli siedzącą na tamtejszym rynku dziewczynkę z hulajnogą. Dziecko niezbyt chciało rozmawiać, jednak podało funkcjonariuszom swoje imię - Ivetka; wkrótce potem zostało przekazane rodzicom na przejściu granicznym w Pietraszynie - wyjaśniła Joanna Rudnicka z raciborskiej policji.
Zavadę od Krzanowic dzieli ok. 10 kilometrów. Nie wiadomo, w jaki sposób i w którym miejscu Ivetka przekroczyła polsko-czeską granicę. Podczas kilkugodzinnej wyprawy na hulajnodze nic się jej nie stało. W chwili odnalezienia była jedynie - jak mówili krzanowiccy policjanci - nieco onieśmielona barierą językową.
Pogranicznicy podkreślają, że szybkie odnalezienie dziecka było możliwe dzięki bliskiej współpracy straży granicznych obu krajów. W obu państwach Ivetki szukało po kilkadziesiąt osób - pograniczników i policjantów. Wieczorem do poszukiwań użyto m.in. pozwalających widzieć w ciemnościach noktowizorów.