Zafundowała pomnik - teraz tłumaczy się prokuratorowi
W Radrużu, wsi położonej w woj. podkarpackim, stanie przed prokuratorem pani Jadwiga Zaremba - emerytowana nauczycielka, fundatorka skromnego pomnika ku czci ofiar OUN-UPA - informuje "Nasz Dziennik".
Krzyż został przez nią postawiony na przycerkiewnym cmentarzu, w miejscu pochówku trzech z ponad 20 mieszkańców Radruża, zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów. Na krzyżu miała zawisnąć tablica z nazwiskami ofiar banderowców.
Powiatowa Inspekcja Nadzoru Budowlanego uznała to za samowolę budowlaną i skierowała sprawę do prokuratury, która wszczęła postępowanie.
Stanisław Różycki, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Lubaczowie, tak oto wyjaśnił doniesienie do organów ścigania: to co wybudowała pani Zaremba nie jest ani krzyżem, ani nagrobkiem, ale pomnikiem, który został postawiony bez zezwolenia. - Jeżeli figurują słowa "tu spoczywają" to jest to nagrobek, a jeśli "Chwała" lub "Na pamiątkę", wtedy jest to pomnik - wykłada urzędnik.