Żądają ukarania senatora PiS Grzegorza Biereckiego. Beata Mazurek reaguje
Nie ustaje zamieszanie po słowach senatora PiS Grzegorza Biereckiego o "oczyszczaniu Polski". Senatorowie opozycyjni złożyli wniosek o jego ukaranie. - Czy za "PiS-owską szarańczę" ktoś przeprosił? - ripostuje rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
- Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej - powiedział Grzegorz Bierecki podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej w Białej Podlaskiej.
O złożeniu wniosku do komisji etyki poinformował w piątek senator PO Bogdan Klich. Sygnatariusze podkreślają, że wypowiedź "uwłacza godności senatora". "Nie godzimy się na takie sformułowania, bo złe słowa prowadzą do złych czynów" - czytamy.
Co na to Beata Mazurek? - Nie powinno być tak, że jednym wolno więcej, innym nie wolno nic. Nie przypominam sobie, żeby PO składała wniosek do komisji etyki, kiedy z ich ust padło określenie "PiS-owskiej szarańczy". My żadną PiS-owską szarańczą nie jesteśmy - mówiła na konferencji prasowej w Sejmie.
Jak stwierdziła, senator Bierecki "przeprosił".
"Jest mi bardzo przykro"
Nie do końca. Rzeczniczka PiS odniosła się do czwartkowego wywiadu Biereckiego dla wpolityce.pl. - Wszyscy, którzy mnie znają i współpracują wiedzą, że moje poglądy nie są nacjonalistyczne. Przyjmuję te sugestie z oburzeniem - oznajmił w nim senator PiS.
- Sens mojej wypowiedzi był jasny, oczywisty w kontekście tragedii smoleńskiej i mojego bólu, że do niej doszło, a także żalu, że ludzie za nią odpowiedzialni wciąż nie ponieśli kary - tłumaczył, podkreślając, że jego słowa zostały "wyjęte z kontekstu".
- Jest mi bardzo przykro, iż ktoś mógł tak zinterpretować moje słowa. I choć uważam, że trzeba dużo złej woli, by odczytywać je tak, jak to robią media, to przepraszam za to, że mogły zostać źle odczytane, że zrobiła się z tego w tak ważnym czasie 9. rocznicy tragedii smoleńskiej medialna historia - podsumował.
Wcześniej PiS się odcinał
- Ta wypowiedź to głupstwo. Senator, który nie jest w kierownictwie partii, palnął coś i każdy wie, że nie jest jest to linia PiS. To nie są mądre słowa, powinien się z nich wycofać - komentowała z kolei posłanka PiS Joanna Lichocka w programie "Tłit".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl