Zacznie się w piątek. Dwa kulminacyjne uderzenia opadów
Najbliższe dni będą niebezpieczne dla mieszkańców południowej Polski. W weekend spodziewamy się dwóch kumulacji. Najgorzej będzie na Dolnym Śląsku od godziny 21-22 w piątek i w niedzielny poranek. Suma opadów wyniesie 90 l/m2 przez 12 godzin.
12.09.2024 13:42
We Wrocławiu deszcz pada już nieprzerwanie. Modele sugerują jednak, że w najbliższych dniach dojdzie do dwóch momentów kumulacyjnych, w czasie których natężenie opadów będzie rekordowo wysokie. Pierwsze uderzenie jest spodziewane w piątek koło godz. 20.
Opady będą przebiegać na południowy wschód od Wrocławia. Następnie front rozszerzy się aż od Dzierżoniowa po Jatrosin.
Dwie fale deszczu
- Od czwartku we Wrocławiu natężenie opadów będzie się wahać od 30-40 litrów na metr kwadratowy na 12 godzin. Najtrudniej w województwie dolnośląskim zapowiada się noc z piątku na sobotę w godzinach od 21-22. Wtedy w obszarach podgórskich spodziewamy się opadu 90 l w czasie 12 godzin - mówi Wirtualnej Polsce hydrolog IMGW Izabela Adrian.
Druga fala deszczu nadejdzie w niedzielę rano. Jej kumulacja spodziewana jest na południu Śląska.
- Potem z soboty na niedzielę te opady przesuwają się na wschód i w woj. śląskim w niedzielny poranek około godziny 8/9 te opady mogą osiągać 80 l na 12 godzin. Jeżeli faktycznie to się skumuluje, będzie to 1,5-miesięczna suma tego, co pada średnio we wrześniu - ocenia hydrolożka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
IMGW: Na południu wszędzie spokojnie
- W porównaniu do tego, co mamy w pasie od Dolnego Śląska do Małopolski, na Podkarpaciu będzie spokojniej, ale tam też spodziewamy się około 50 l/m2 w sobotę. Ta intensywność opadów będzie przesuwać się z zachodu na wschód. Nie będzie województwa, które będzie spokojne - dodaje.
Jak podkreśla Izabela Adrian, susza hydrologiczna sprawiła, że wody w rzekach jest mniej i mogą początkowo przyjąć więcej wody, ale żadna rzeka nie przyjmie takich ilości jak 350 l/m2.
Hydrolożka: Trzeba przygotować się na ciężkie chwile
- Ta woda będzie początkowo bardziej spływać niż wsiąkać. Mimo suszy będą wezbrania. Stąd też wydany 3. stopień zagrożenia, czyli najwyższy, który ostrzega przed powodzią. Trzeba być przygotowanym na ciężkie, niebezpieczne chwile - podsumowuje.
W czwartkowy poranek mieszkańcy Dolnego Śląska otrzymali kolejne alerty przez intensywnym deszczem i wezbraniami rzek. IMGW wydał również kolejne alerty hydrologiczne trzeciego stopnia dla części Dolnego Śląska oraz Opolszczyzny.
Jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej już sprawdzają sprawność sprzętu m.in. pomp do pompowania wody oraz agregatów prądotwórczych, sprawdzono także dostępność ratowników podczas weekendu.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Czytaj więcej: