Co teraz czeka wagnerowców? "Dramat"
Władimir Putin nazwał w swoim przemówieniu "marsz na Moskwę" wagnerowców "nożem w plecy", a samego Prigożyna zdrajcą. Czy zatem szef grupy Wagnera powinien obawiać się o swoje życie? - W grę wchodzi wielka taktyka. Jeżeli dzisiaj coś się stanie Prigożynowi, czy w krótkim czasie (...), to (pamiętajmy, że) za nim stało 20 tysięcy wagnerowców, a może więcej. Nie wiadomo, czym oni się kierują i w którym momencie zadziałają - komentował gen. prof. Bogusław Pacek w specjalnym wydaniu programu Wirtualnej Polski. - Putin na pewno nie wybacza i na miejscu Prigożyna - on to wie - zrobiłbym wszystko, żeby się zabezpieczyć (...), a że jest na Białorusi, to tak jakby był w Moskwie. Stało się coś, co spowodowało, że Prigożyn zachował się haniebnie wobec swoich najemników i ludzi - podkreślił gen. Pacek. Stwierdził też, że to co czeka teraz wagnerowców, to "dramat".