Zachód podsycił islamski radykalizm
Polityka zagraniczna Zachodu podsyciła islamski radykalizm stojący za atakami bombowymi w Londynie, które kosztowały życie 56 osób - powiedział burmistrz stolicy Wielkiej Brytanii, Ken Livingstone.
20.07.2005 15:50
Zapytany co jego zdaniem było motywem działania czterech zamachowców-samobójców, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi burmistrz powiedział o polityce Zachodu na Bliskim Wschodzie i wcześniejszym popieraniu przez Amerykanów Osamy bin Ladena.
Wielu młodych ludzi widzi podwójne standardy; widzą, co się dzieje w obozie w Guantanamo i myślą, że to nie jest właściwa polityka zagraniczna - oznajmił Livingstone.
Policja jest zdania, że istnieją bezpośrednie związki między Al-Kaidą Osamy bin Ladena i czterema brytyjskimi muzułmanami, którzy 7 lipca przeprowadzili trzy zamachy w metrze i czwarty w piętrowym autobusie.
Minęło właśnie 80 lat od zachodniej interwencji na arabskiej ziemi, gdyż Zachód potrzebował ropy. Wspieraliśmy podejrzane rządy, obalaliśmy te, które nam nie sprzyjały. Sądzę, że szczególny moment nastąpił w latach 80., gdy Amerykanie zwerbowali i przeszkolili Osamę bin Ladena, nauczyli go jak zabijać, konstruować bomby i wysłali go, aby zabijał i wyrzucał Rosjan z Afganistanu. Nie pomyśleli, że mógłby on kiedyś zwrócić się przeciwko nim - powiedział Livingstone w audycji radiowej BBC.
Rząd premiera Tony'ego Blaira wielokrotnie powtarzał, że zamachy nie miały związku z polityką zagraniczną Wielkiej Brytanii, a zwłaszcza z decyzją o uczestnictwie u boku USA w wojnie w Iraku.
Jednak przeprowadzone w tym tygodniu badania opinii publicznej wykazały, że dwie trzecie Brytyjczyków wiąże zamachy z wojną w Iraku.
Gdybyście byli pod obcą okupacją, nie mielibyście prawa głosowania, prowadzenia biznesu, bylibyście często pozbawieni prawa do pracy od trzech pokoleń, i gdyby to się działo tutaj, w Anglii, sami wyhodowalibyśmy wielu zamachowców-samobójców - powiedział Livingstone.
Burmistrz Londynu często potępiał zamachy bombowe, lecz jednocześnie jest on wieloletnim krytykiem polityki Izraela wobec Palestyńczyków.