Zabrał 4‑letnie dziecko na włamanie
Gdy 30-letni białostoczanin włamywał się do samochodu, jego syn płakał i wołał "tato". Ojca zatrzymali policjanci, dzieckiem zajęła się matka.
Wszystko działo się na jednym z osiedli w Białymstoku. Ok. godziny 21:30 policjantów zaalarmował krzyk i płacz małego dziecka. Sprawdzili więc, co się dzieje i zastali 4-latka obok samochodu z rozbitą szybą. W środku auta za przednimi fotelami chował się mężczyzna - ojciec chłopca. Policjanci zatrzymali go.
Na miejsce przyjechało pogotowie i matka dziecka. Lekarze zbadali 4-latka, który wrócił z mamą do domu. Ojciec noc spędził w policyjnym areszcie.
30-latek odpowie za włamanie od samochodu. Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Kwestią nieodpowiedniej opieki sprawowanej przez mężczyznę zajmie się sąd rodzinny.