PolskaZabójstwo Polki na Malcie. Przyjaciele sfinansują powrót zwłok do kraju

Zabójstwo Polki na Malcie. Przyjaciele sfinansują powrót zwłok do kraju

W niedzielę rano w okolicach miasta Sliema na Malcie znaleziono ciało 29-letniej Polki Pauliny D. Jej przyjaciele w kilka dni zebrali około 30 tys. euro. Środki te zostaną przeznaczone m.in. na opłacenie kosztów transportu ciała do Polski.

Zabójstwo Polki na Malcie. Przyjaciele sfinansują powrót zwłok do kraju (Fot: DOMENIC AQUILINA)
Zabójstwo Polki na Malcie. Przyjaciele sfinansują powrót zwłok do kraju (Fot: DOMENIC AQUILINA)
Maciej Zubel

O zbiórce poinformował burmistrz Ostrzeszowa, z okolic którego pochodziła 29-latka. Patryk Jędrowiak przekazał, że znajomi Pauliny D. założyli w internecie dwie zbiórki, w tym jedną na międzynarodowym portalu.

"Została zamordowana. Nic nie przywróci jej życia. My, żyjący, którzy ją znaliśmy i ci, którzy usłyszeli o niej po raz pierwszy w minioną niedzielę, zostaliśmy z ogromnym smutkiem i wewnętrzną niezgodą na brutalność tego czynu. Jej rodzina potrzebuje naszego wsparcia, aby mogła skupić się na żałobie po stracie ukochanej osoby" - czytamy w opisie zbiórki, którą założyli przyjaciele Polki na Malcie.

Wskazali, że zebrane środki zostaną przeznaczone "na przetransportowanie ciała, pokrycie spraw sądowych i kosztów prawnych". Łącznie wpłaciło już na nią prawie 2000 osób.

Zobacz też: ksiądz został zapytany o kolędę przez internet. Odpowiedział stanowczo

Drugą zbiórkę założyli znajomi Pauliny z Zespołu Szkół Usługowych w Ostrowie Wielkopolskim. "Paulina była świetną przyjaciółką. Razem byliśmy uczniami tej samej szkoły w Ostrowie Wielkopolskim. Nic nie zwróci nam już Pauliny, ale możemy pomóc jej rodzinie. Nie pozwólmy, żeby jej rodzina została sama w tych ciężkich chwilach" - napisali.

Polka zamordowana na Malcie. Zatrzymano podejrzanego

Do zbrodni doszło w niedzielę rano w miasteczku Sliema na Malcie. 29-letnia Paulina Dembska została zgwałcona i zamordowana, gdy dokarmiała koty w miejscowym parku. 20-letniego sprawcę - Abnera George’a Aquilinę z miejscowości Żejtun - ujęto, gdy po dokonaniu morderstwa poszedł do pobliskiego kościoła. Miał tam ogłosić swoją zbrodnię.

Obecnie Aquilina przebywa w szpitalu psychiatrycznym. W czasie przesłuchania, jak podają maltańskie media, miał powiedzieć, że "został opętany przez diabła". Wciąż nie postawiono mu zarzutów.

We wtorek ogłoszono wyniki autopsji. Jak podaje "Times of Malta", potwierdzono, że Polka została zgwałcona, a następnie uduszona.

W rozmowie z "Faktem" matka zamordowanej z wielkopolskiego Niedźwiedzia zdradziła, że niebawem miała wybrać się do córki. W połowie stycznia obie miały wrócić do Polski. - Paulinka chciała trochę posiedzieć z nami w domu, a potem wybierała się do Włoch, by nauczyć się języka - wspomina.

Pani Maria mówiła tabloidowi, że jej córka była "bardzo ułożoną dziewczyną", która "mało imprezowała". - Miała pecha, że znalazła się w złym miejscu - stwierdziła zrozpaczona matka.

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (16)