Zabójstwo kobiety i trzyletniego dziecka. "Boję się, że wyjdzie i zabije następną dziewczynę"
Zabójstwo małego chłopca i jego matki w Śródmieściu Warszawy wstrząsnęło opinią publiczną. O podwójną zbrodnię oskarżony jest partner kobiety, który był na przepustce z więzienia. Na jaw wychodzą nowe, wstrząsające okoliczności tej zbrodni.
17.09.2018 | aktual.: 17.09.2018 08:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W sobotę odbył się pogrzeb 35-letniej Moniki i jej trzyletniego synka - Oskara. O uduszenie dziecka i jego matki oskarzony został 40-letni partner kobiety Artur K. - Zrobimy wszystko, żeby dostał dożywocie. Będziemy walczyć o surowy wyrok - mówią "Super Expressowi" matka Moniki i ojciec 3-letniego Oskara.
Artur K. odsiadywał w więzieniu na Bemowie 15-letni wyrok za morderstwo innej kobiety, swojej ówczesnej partnerki, którego dopuścił się w 2004 roku. W czasie odsiadki aż 92 razy wychodził na przepustkę.
Zobacz także
Na pogrzebie Moniki i jej syna pojawiła się siostra poprzedniej ofiary. - Boję się, że zrobią z niego psychicznie chorego, posiedzi 3 lata w zakładzie psychiatrycznym, wyjdzie na wolność i zabije kolejną dziewczynę - powiedziała "Super Expressowi".
Z jej relacji wynika, że Artur K. swoja poprzednią ofiarę poznał w urzędzie pracy. Ona miała wówczas 19 lat, on - 26. Po trzech tygodniach znajomości na jaw wyszło, że mężczyzna siedział przez pół roku w więzieniu - za rozbój. Był też wcześniej żonaty, ale jego partnerka rozwiodła się z nim, bo bił ją i ich dziecko.
Zobacz także
19-latka - jak opowiada "SE" jej siostra - próbowała zakończyć znajomość z Arturem K. Ten jednak się nie poddawał - nachodził ją i zastraszał. Miesiąc później poddusił dziewczynę i utopił ją w wannie.
- Początkowo sąd skazał go na 25 lat, ale on wynajął świetnego i drogiego adwokata. Znany mecenas Tadeusz de Virion (który bronił między innymi mafiozów) odwołał się i sąd zmniejszył wyrok - opowiada "SE" siostra pierwszej ofiary Artura K.
Źródło: se.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl