ŚwiatZabójcze bakterie czyhają pod lodem

Zabójcze bakterie czyhają pod lodem

Kiedy zastanawiamy się nad skutkami rozmrażania się wiecznej zmarzliny Arktyki, Syberii czy Antarktydy, nasze główne rozważania dotyczą emisji metanu do atmosfery, czego skutkiem jest wzrost tempa globalnego ocieplenia. Problemem jest również stabilność gruntów, na których żyją ludzie. To niestety nie koniec problemów. Badania z ostatnich lat wskazują bowiem, że rozmrażanie się wiecznej zmarzliny może spowodować poważne zagrożenia epidemiczne dla ludzkości.

Co czyha pod lodem? Topniejące w szybkim tempie pokrywy wiecznej zmarzliny mogą kryć w sobie śmiertelne zagrożenie
Co czyha pod lodem? Topniejące w szybkim tempie pokrywy wiecznej zmarzliny mogą kryć w sobie śmiertelne zagrożenie
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

05.02.2022 09:56

Pod coraz szybciej topniejącymi wiecznymi (tylko z nazwy, jak się okazuje) lodami mogą znajdować się odporne na antybiotyki bakterie, nieodkryte dotąd wirusy, a w przypadku Syberii również radioaktywne odpady stanowiące pozostałości po reaktorach nuklearnych Związku Radzieckiego z czasów zimnej wojny. Na rozległych, niezamieszkanych terenach mogą też leżeć szczątki prototypów broni, którą nieskutecznie próbowali wyprodukować Sowieci.

Wieczna zmarzlina, czyli obszar permanentnie zamrożony, pokrywa 23 miliony kilometrów kwadratowych na północnej półkuli. Większość wiecznej zmarzliny ma ponad milion lat. Zwykle im głębiej, tym starsza jest warstwa lodu.

Oprócz mikrobów wieczna zmarzlina zawiera również szeroką gamę chemikaliów, które znalazły się w niej przez tysiąclecia, zarówno wskutek naturalnych procesów, jak i działań człowieka. Niestety, zmiany klimatu sprawiają, że obszary wiecznej zmarzliny ocieplają się znacznie szybciej niż reszta świata. Szacuje się, że nawet 2/3 jej powierzchni może zniknąć do 2100 roku.

Z badania opublikowanego pod koniec 2021 roku w czasopiśmie Nature Climate Change wynika, że redukcja powierzchni zmarzliny może mieć bardzo poważne skutki. Naukowcy obawiają się emisji potencjalnie groźnych wirusów i bakterii, dotąd zahibernowanych. Zmarzlina na głębokości poniżej 3 metrów jest jednym z niewielu obszarów świata, które nigdy nie miały styczności z nowoczesnymi antybiotykami. Do dziś tylko na Syberii odkryto 100 różnych rodzajów bakterii odpornych na ten rodzaj leku. Część bakterii może również zmienić charakterystykę pod wpływem kontaktu z bieżącą wodą.

Zabójcze bakterie pod lodem. Czy grożą nam w dobie ocieplenia?

Dodatkowe ryzyko dotyczy produktów ubocznych paliw kopalnych, które dostały się do wiecznej zmarzliny na początku okresu rewolucji przemysłowej. Arktyka zawiera również naturalne złoża metalu, w tym arsenu, rtęci i niklu. Pod powierzchnią lodu kryje się może też toksyczna substancja o bardzo trudnej nazwie: dichlorodifenylotrichloroetan, szczególnie zabójcza dla owadów. Wraz z topnieniem lodu wszystkie te związki chemiczne będą stopniowo wydzielać się do atmosfery.

A to zaledwie wierzchołek... góry lodowej. Znaczna część groźnych dla zdrowia i życia substancji, które mogą "uciec" spod powierzchni lodu ze względu na ocieplający się klimat, nie jest jeszcze znana nauce, a skutki ich emisji są niemożliwe do przewidzenia. – Wciąż mamy niewielką wiedzę o tym, jak duży jest potencjał organizmów żyjących pod lodem do powrotu do życia – twierdzi Kimberley Miner z NASA, która przewodziła jednemu z dużych projektów badawczych dotyczących organizmów żyjących pod wieczną zmarzliną. Z naukowcami z NASA siły połączyli Europejczycy z ESA (Europejska Agencja Kosmiczna).

Według Diego Fernandeza z tej właśnie instytucji, im wcześniej ludzkość rozpozna lodowe zagrożenie, tym szybciej będzie mogła zareagować. - Rozmrażanie wiecznej zmarzliny stanowi oczywiście ogromne wyzwanie, ale potrzebne są dalsze badania. NASA i ESA łączą siły, aby zapewnić informacje, które pomogą rozwiązać nadchodzące problemy.

Na świecie istnieje organizacja, która zajmuje się tylko wieczną zmarzliną. To IPA, International Permafrost Association (Międzynarodowy Związek Wiecznej Zmarzliny). Przewodniczący IPA, dr Christopher Burn, w rozmowie z serwisem indianexpress.com przekazuje uspokajające wieści.

Zabójcze bakterie czyhają pod lodem. Tykająca zamrożona bomba

- Wieczna zmarzlina kryje w sobie wiele tajemnic. Niedawno znaleźliśmy szczątki mamutów na Syberii, które żyły tam tysiące lat temu. Będzie jeszcze więcej niespodzianek. Nie jesteśmy jednak w stanie stwierdzić, czy będą to niespodzianki śmiertelne. Należy pamiętać, że ze względu na warunki klimatyczne, w tych regionach nigdy masowo nie zamieszkiwali ludzie. W Indiach możemy dziś znaleźć znacznie więcej drobnoustrojów chorobotwórczych niż np. na Grenlandii. Klimat jest obecnie znacznie bardziej przyjazny niż w Epoce Lodowej, nie tylko dla ludzi, ale również dla bakterii i wirusów – twierdzi naukowiec, sugerując, że liczba potencjalnie śmiertelnych bakterii i wirusów żyjących pod lądolodem może być przesadzona.

Znacznie mniej optymistyczna jest dr Brigitta Evengard z Uniwersytetu w Umea. – Wiemy już, że pod lodem znajdują się wąglik i ospa. Co jeszcze tam znajdziemy, nie wiadomo. Jeżeli zdarzy się pandemia związana z bakterią odporną na antybiotyki, zabije więcej ludzi niż Covid-19 – twierdzi szwedzka badaczka.

Nie ma zatem wątpliwości, że mikroorganizmy żyjące pod wieczną zmarzliną są jednym z istotnych zagrożeń dla ludzkości. Im szybciej dowiemy się, co dokładnie nam grozi, tym skuteczniej będziemy mogli przeciwdziałać skutkom epidemicznym. Kolejne doniesienia naukowców o skutkach globalnego ocieplenia są coraz bardziej zatrważające i trudno wyzbyć się wrażenia, że żyjemy na tykającej bombie zegarowej, w dodatku bez informacji o tym, kiedy dokładnie wybuchnie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (136)