Zablokowana droga do Morskiego Oka i przejścia na Łysej Polanie
Kilkukilometrowa kolumna samochodów zablokowała w sobotę drogę do Morskiego Oka w Tatrach i przejścia granicznego ze Słowacją na Łysej Polanie. Straż Graniczna zaleca osobom, chcącym w tym rejonie przekroczyć granicę, by korzystały z przejścia w Jurgowie - poinformował rzecznik komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu kpt. Marek Jarosiński.
Taka sytuacja powtarza się często w okresie nasilenia ruchu turystycznego. Korek liczy kilka kilometrów, w związku z czym praktycznie nie ma już dzisiaj szans na dotarcie do Morskiego Oka. Lepiej skierować się na inne szlaki. Także turyści, chcący opuścić Polskę w drodze na Słowację, powinni kierować się do przejścia w Jurgowie - powiedział kpt. Jarosiński.
Problem z zakorkowaną drogą wynika z faktu, że na długim odcinku ta sama droga prowadzi do polsko-słowackiego przejścia granicznego Łysa Polana i na parking w Palenicy Białczańskiej przed Morskim Okiem, gdzie turyści wyruszający do Morskiego Oka muszą pozostawić samochody.
W szczycie natężenia ruchu turystycznego parking na Palenicy Białczańskiej szybko zapełnia się. Wówczas następni chętni muszą czekać na drodze na wolne miejsce, by zaparkować samochód. Wtedy zdarza się, że kolejka aut ciągnie się aż do skrzyżowania z drogą prowadzącą do przejścia granicznego na Łysej Polanie.
Jak informowano w biurze promocji Zakopanego, w tym roku w Tatry przyjechało bardzo dużo turystów, znacznie więcej niż przed rokiem i w latach poprzednich. Problemy z zablokowaną drogą do Morskiego Oka i Łysej Polany będą się więc jeszcze powtarzać.