Ząbkowice Śląskie. 18‑latek podejrzany o zabójstwo rodziny. "Znałem go od małego"
Ząbkowice Śląskie. Prokuratura przedstawiła Marcelowi C. zarzuty zabójstwa swoich rodziców i 7-letniego brata. – Znałem tego chłopaka od małego. Niemożliwe, żeby to planował. Oni się kochali, to się nie mieści w głowie – mówi Wirtualnej Polsce Paweł Mamoń, przyjaciel rodziny i wspólnik zabitego Tomasza C.
10.12.2019 11:27
- Marcel C. usłyszał trzy zarzuty - zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem rodziców oraz brata. Złożył bardzo obszerne wyjaśnienia, ze szczegółami opowiadając o tym co zrobił. Przedstawił swój motyw zabójstwa, ale nie chcę jeszcze o nim mówić, bo cały czas weryfikujemy wersję mężczyzny – mówi Wirtualnej Polsce rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Tomasz Orepuk.
Paweł Mamoń prowadził z zabitym Tomaszem C. firmę skupującą zboże. Mężczyzna nie może uwierzyć w to, co wydarzyło się w domu w Ząbkowicach Śląskich w nocy z niedzieli na poniedziałek. – Ojca rodziny – Tomka znałem od przedszkola. Cały czas byliśmy blisko. Potem poznałem jego żonę, dzieci. Nie wierzę, że ich syn to planował. To niemożliwe. Nic nie zapowiadało tej tragedii. Oni się wszyscy kochali. Jeździli na wczasy, dbali – mówi Paweł Mamoń.
Podkreśla, że nie znajduje motywu, który mógł kierować Marcelem C. – Prokuratura mówi, że zabrał pieniądze i chciał uciec. Ale to pewnie już po wszystkim, bo jaki miałby powód przed tym wszystkim? On wszystko miał. Rodzice wszystko mu zapewniali. Uczył się średnio, jak to nastolatek w tym wieku. Interesował się grami, komputerami. Jak to chłopaki w liceum. Niczego mu nie brakowało – mówi wspólnik zabitego Tomasza C.
Według Pawła Mamonia, rodzina C. nigdy nie miała problemów wychowawczych z Marcelem. – To był zawsze normalny chłopak. Znam go, dlatego naprawdę ciężko mi uwierzyć, że to się wydarzyło – mówi przyjaciel rodziny.
Ząbkowice Śląskie. Zarzuty dla Marcela C.
Śledczy ustalili, że Marcel C. po zabójstwie rodziny zabrał z domu niemal 10 tys. zł w różnych walutach. Pieniądze miały mu pomóc w ucieczce z Polski. – W domu upozorował włamanie i rabunek. Następnie oddalił się z miejsca zdarzenia i próbował spalić ubrania, które miał na sobie oraz narzędzie zbrodni – siekierę – mówi prok. Orepuk.
Po wszystkim Marcel C. wrócił do rodzinnego domu, wszedł na dach i stamtąd zawiadomił policję, że ktoś włamał się na posesję. – Później przyznał się jednak do zabójstwa rodziców i brata – mówi prok. Orepuk.
Ząbkowice Śląskie. Potrzebni biegli
Zatrzymany 18-latek przejdzie badania psychiatryczne. Marcel C. miał zabić siekierą rodziców i 7-letniego brata. Został zatrzymany w poniedziałek rano. Do zabójstwa doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w Ząbkowicach Śląskich.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Minister w niezręcznej sytuacji. Mówi o odejściu Marka Suskiego z KPRM