Zabili 7-latka. Polak nosił jego szczątki w skrzynce na narzędzia
O nowych ustaleniach ws. wstrząsającego morderstwa 7-letniego chłopca donoszą greckie media. Szczątki dziecka matka i ojczym włożyli do skrzynki na narzędzia, którą ojczym przez pewien czas zabierał ze sobą do pracy przy budowie nowego domu. Opiekunów chłopca aresztowano w niedzielę.
Do brutalnego morderstwa dziecka doszło w 2017 roku - podaje grecki portal protothema.pl. Chłopiec zmarł w wyniku zaklejenia ust taśmą izolacyjną. Ojczym dziecka w swoich zeznaniach miał twierdzić, że potraktował je w ten sposób, gdyż miało "źle się zachowywać".
Jak donoszą lokalne media, para ukryła zwłoki zamordowanego chłopca w specjalnie zabudowanym, betonowym grobie na terenie patio ich domu w ateńskiej dzielnicy Kypseli. Po eksmisji rodzina przeprowadziła się do nowego domu, a mężczyzna przez jakiś czas - kiedy jeszcze trwały prace przy budowie nowego lokum - zabierał szczątki dziecka ze sobą w skrzynce na narzędzia.
Ateny. Zamordowali 7-letnie dziecko, ojczym nosił jego szczątki w skrzynce na narzędzia
Po śmierci dziecka jego matka miała poinformować szkołę syna o tym, że rzekomo wrócił ze swoim ojcem do Polski. Jak ujawniła prasa, ojczym 7-latka miał też wcześniej znęcać się nad dwójką swoich pasierbów oraz był uzależniony od narkotyków. Jedną z dwójki pozostałych dzieci pod opieką pary jest 8-letnia dziewczynka, u której któregoś dnia pracownicy szkoły wykryli oznaki molestowania.
29-letnia Christina-Claudia Maniataki i jej 33-letni partner, z pochodzenia Polak, niedzielę zostali zatrzymani pod zarzutem zabójstwa 7-letniego syna kobiety - poinformowała grecka prasa. Policja odkryła prowizoryczny grób, w którym znaleziono zwłoki chłopca. Sieć obiegły zdjęcia 29-letniej Maniataki z pochyloną głową, powadzonej do sądu przez śledczych.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Grecki portal poinformował, że w swoich zeznaniach miała przyznać ,iż podczas, gdy doszło do zabójstwa jej syna "grała w gry wideo".
Makabryczne morderstwo dziecka. "Włożyłem jego kości do skrzynki z narzędziami"
Portal opisuje także część obszerniejszych zeznań, które miał złożyć w tej sprawie ojczym 7-latka.
- Włożyłem mu do ust taśmę izolacyjną i jednocześnie zatkałem mu nos rękami, ponieważ chciałem go uspokoić. Ciągle sprawiał kłopoty - miał powiedzieć policjantom. - Gdy tylko zorientowałem się, że dziecko nie żyje, zrobiłem prowizoryczny "grób" z cegieł na dachu - dodawał.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
- Kiedy później eksmitowano nas z mieszkania, włożyłem jego kości do skrzynki z narzędziami i zabierałem je ze sobą gdziekolwiek się udawałem, ponieważ przez jakiś czas byłem bezdomny - miał wyjaśniać zatrzymany. Jedno ze źródeł policyjnych cytowanych przez protothema.gr mówi o tym, że 33-latek m.in. dokładnie wskazał funkcjonariuszom, gdzie ukrył ciało.
Podczas przesłuchania podejrzany o zabójstwo dziecka mężczyzna miał "płakać" i "wyrażać wyrzuty sumienia" - wynika z przekazów policji. Miał też kryć matkę chłopca mówiąc, że nie brała bezpośrednio udziału w zabójstwie - choć przebywała wówczas w miejscu zdarzenia i - zdaniem podejrzanego - była jego świadkiem.
"Widać, że kłamie, ponieważ mówi nielogiczne rzeczy. Na przykład, że nie widziała taśmy klejącej na ustach dziecka" - pisze protothema.gr, cytując źródło z policji. "Poza tym mówi też, że nie widziała taśmy klejącej na ustach dziecka. To jest zdecydowanie kłamstwo" - czytamy.
Zobacz też: Dr Grzesiowski o zmianach w kwarantannie i izolacji wprowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia
Źródło: The Sun, protothema.gr
Przeczytaj także: