Zabił deskami budę i zostawił ją przy drodze. W środku była suczka i czworo szczeniąt
Do okropnego odkrycia doszło w Kielcach. Stojącą przy drodze psią budę zauważył 25-letni mężczyzna, który w sobotę jechał drogą ze wsi Makoszyn do Widełek.
14.05.2018 | aktual.: 14.05.2018 15:24
– Mężczyzna się zatrzymał, usłyszał wycie i skomlenie - opowiada w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. - Wejście było zabite deskami. Człowiek pojechał na komisariat do Daleszyc i razem z policjantami wrócili na miejsce – mówi.
W środku zabitej deskami budy była suczka i cztery bardzo małe szczeniaczki. - Tak małe, że matka nawet nie pozwalała ich policzyć - wspomina policjant. - Funkcjonariusze wezwali weterynarza, zwierzaki trafiły do schroniska w Staszowie. Na szczęście udało się je uratować – mówi Macek.
Ktoś wywiózł budę i zostawił zwierzęta na pewną śmierć. Teraz policja szuka sprawcy. - Liczymy, że uda się nam się znaleźć tę osobę. Apelujemy o pomoc – dodaje policjant.
Osoby, które w jakikolwiek sposób mogą pomóc w ustaleniu i zatrzymaniu sprawcy, proszone są o kontakt z komisariatem policji w Daleszycach – tel. 41 349 36 85.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: KMP Kielce / Gazeta Wyborcza