Polacy jedzą na potęgę. Już niewielka ilość szkodzi
Tłuszcze trans, obecne w wielu popularnych produktach spożywczych, mogą mieć katastrofalne skutki dla zdrowia. Nawet spożywana regularnie niewielka ilość tych związków jest niebezpieczna.
Co to są tłuszcze trans?
Izomery trans, znane jako tłuszcze trans, to nienasycone kwasy tłuszczowe szeroko stosowane w przemyśle spożywczym. Poprawiają trwałość i konsystencję produktów, ale mają negatywny wpływ na zdrowie. Zmieniają struktury błon komórkowych, co prowadzi do utraty elastyczności naczyń krwionośnych i zwiększa ryzyko miażdżycy.
Tłuszcze trans zaburzają proporcje między "dobrym" a "złym" cholesterolem, co zwiększa ryzyko chorób serca. Przyczyniają się do stresu oksydacyjnego, uszkadzają komórki, przyspieszają starzenie i osłabiają odporność. Mogą prowadzić do nowotworów, w tym raka prostaty i jelita grubego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Politycy PiS dziękują Muskowi. "Składają mu nieustające hołdy"
Gdzie znajdziemy tłuszcze trans?
Jak czytamy w "Fakcie", tłuszcze trans znajdziemy m.in. w serkach topionych, fryturach, margarynach, słodyczach, pieczywie, zupach oraz sosach w proszku. Aby ich unikać, należy czytać etykiety i szukać informacji o częściowo utwardzonych olejach lub uwodornionych olejach roślinnych – to one wskazują na obecność tłuszczów trans. Oleje całkowicie utwardzone nie dostarczają kwasów tłuszczowych typu trans.
Według WHO, w diecie 2000 kcal tłuszcze trans powinny stanowić maksymalnie 2 g. W Polsce spożycie tych związków wynosi od 2,8 do 6,9 g dziennie. Nawet niewielka ilość spożywana regularnie może negatywnie wpływać na zdrowie. Ważne jest, aby ograniczać ich spożycie do minimum.
Źródło: Fakt