Nowe ustalenia w sprawie zaginięcia matki i córki
Prokuratura nie ma już złudzeń, że 45-letnia Aleksandra i jej 15-letnia córka Oliwia odnajdą się żywe. Krzysztofowi R., podejrzanemu o dokonanie zbrodni, postawiono zarzuty uprowadzenia i podwójnego morderstwa. - Czy motywem zbrodni mógł być zawód miłosny? - pyta "Fakt", opisując relacje R. z jego domniemanymi ofiarami.
17.02.2022 | aktual.: 17.02.2022 10:50
W środę Prokuratura Okręgowa w Częstochowie poinformowała, że zaginione matka i córka - Aleksandra i Oliwia W. - zostały zamordowane. Podejrzanym o dokonanie zbrodni jest 52-letni Krzysztof R., znajomy ofiar. Usłyszał już zarzut uprowadzenia i podwójnego zabójstwa.
Krzysztof R. został aresztowany w niedzielę wieczorem. Jak relacjonuje "Fakt", odwołał swoje początkowe zeznania i przestał odpowiadać na pytania śledczych. Nie wskazał, gdzie mogą być ukryte ciała kobiet. W środę sąd zdecydował, że pozostanie w areszcie.
Dzień zbrodni
Matka i córka były poszukiwane od ubiegłego czwartku. Właśnie tamtego feralnego dnia starsza z kobiet przebywała na działce. Tam jej sąsiadem był właśnie Krzysztof R. - rozwodnik, który od kilku lat mieszkał na stałe w altance działkowej. Jak ustalono, kobieta utrzymywała z nim bliską znajomość do zeszłego roku, gdy z nieznanych przyczyn zerwała z nim kontakt.
Nie wiadomo jeszcze, co dokładnie wydarzyło się 10 lutego. "Fakt" spekuluje, że podejrzany, nie mogąc pogodzić się z odrzuceniem, najpierw zamordował 45-latkę. Następnie miał podstępem zwabić jej córkę na działkę i ją także pozbawić życia. Do tej pory nie wiadomo, gdzie mogą być ciała.
Krzysztof R. został zatrzymany w niedzielę po tym, jak znaleziono poszlaki wskazujące na jego związek z zaginięciem kobiet.
Szalik na wysypisku
We wtorek na wysypisku znajdującym się w pobliżu działek znaleziono damski szalik i fragment kurtki, którą miała na sobie 15-latka w dniu zaginięcia.
Źródło: ''Fakt''