Zabiera głos ws. afery. "Grupa cwaniaków chciała wyciągnąć miliony"

Adam Bielan odniósł się do afery związanej z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. - Ktoś próbuje mnie zaatakować, ale przede wszystkim chce zaatakować osoby, które powstrzymały wypływ pieniędzy - uważa europoseł i lider Partii Republikańskiej.

Bielan zabiera głos ws. afery. "Grupa cwaniaków chciała wyciągnąć grube miliony"
Bielan zabiera głos ws. afery. "Grupa cwaniaków chciała wyciągnąć grube miliony"
Źródło zdjęć: © Getty Images | Adam Jankowski
Tomasz Waleński

Chodzi o sprawę dwóch dotacji przyznanych w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju "Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe". Pierwsza z dotacji, opiewająca na 55 mln zł została przyznana firmie o kapitale 5 tys. zł założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez niespełna 30-latka; wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania. Druga budząca podejrzenia dotacja - w wysokości 123 mln zł - została przyznana na projekt dotyczący "cyberbezpieczeństwa podmorskiego" białostockiej spółce, która w ostatnich dwóch latach wykazywała straty.

- Grupa cwaniaków chciała wyciągnąć z NCBiR-u, na dwa moim zdaniem bardzo mocno podejrzane wnioski, grube miliony. Były dyrektor NCBiR im to uniemożliwił i od blisko dwóch miesięcy mamy do czynienia z kampanią oczerniania tej osoby, która uniemożliwiła ten w mojej ocenie mocny przekręt - powiedział Adam Bielan na antenie RMF FM. Polityk przekonuje jednocześnie, że nie ma nic wspólnego z całą aferą.

- Ktoś próbuje mnie zaatakować, ale przede wszystkim chce zaatakować osoby, które powstrzymały wypływ pieniędzy - uważa Bielan.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Europoseł odniósł się także do dymisji Jacka Żalka, który złożył rezygnację ze stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Jako wiceminister, jeszcze przed kilkoma tygodniami, Żalek nadzorował Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.

- To była jego decyzja - twierdzi Bielan. Polityk nie wykluczył jednak, że "ktoś mógł poprosić Żalka o dymisję", ale zaprzeczył, jakoby sam był, tym który naciskał na ten ruch. Zapytany o doniesienia "Rzeczpospolitej", która wskazuje na wpływ Jarosława Kaczyńskiego, odparł, że "trzeba o to zapytać samego prezesa PiS, albo Jacka Żalka".

"Rzeźnicy z Nowogrodzkiej"

Jako czynnik kluczowy dla rozumienia wydarzeń wokół NCBiR, Bielan wskazuję na firmę FiveRand, kierowanej przez byłego posła Przemysława Wiplera i byłego dziennikarza Michała Krzymowskiego, którzy według Bielana są "znani z czarnego PR-u i lobbingu". Polityk użył przy tym sformułowania "rzeźnicy z Nowogrodzkiej".

- Oni mają bardzo bogate portfolio, bo z jednej strony uczestniczą w tzw. wojnach tytoniowych po stronie jednego z koncernów, z drugiej strony byli bardzo aktywni w blokowaniu ustawy o notariacie. Ich klientem jest poważna firma działająca na rynku pocztowym. Natomiast w tej sprawie myślę, że są połączeni ze wszystkimi aktorami, którzy się wyświetlają w tej aferze - mówił Bielan.

- W tej sprawie są połączeni ze wszystkimi aktorami, którzy się wyświetlają w tej aferze. Od kilku tygodni poprzez znajomych dziennikarzy rozpowszechniają w dużej mierze fałszywe informacje, które mają moim zdaniem skłonić ministerstwo funduszy do przepchnięcia środków dla dwóch podejrzanych firm - powiedział lider Partii Republikańskiej.

Europoseł potwierdził, że jest "gotowy stanąć przed prokuraturą", żeby odpowiedzieć na wszelkie pytania dotyczące sprawy NCBiR.

Afera ws. NCBiR. Padło pytanie o Kaczyńskiego

W internetowej części Bielan był pytany, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński ma po całej sprawie NCBiR jeszcze do niego zaufanie.

- Posłowie Partii Republikańskiej rozmawiali w tym tygodniu, byliśmy na bardzo długim spotkaniu, z Jarosławem Kaczyńskim (...),. Rozmawialiśmy również o tej sprawie (NCBiR) i prezes wyraził swoje zdanie, które wyraża też publicznie - powiedział Bielan.

Dopytywany o szczegóły spotkani, odparł, że nie jest upoważniony do relacjonowania, co mówił prezes PiS. - Zna zarówno działalność NCBiR zmierzającą do tego, żeby zablokować wypływ środków i - jak rozumiem - to pan przedstawiał tutaj doniesienia medialne - spotkał się z Jackiem Żalkiem i mu przekazał swoją decyzję. Ja w takim spotkaniu u prezesa Kaczyńskiego z Jackiem Żalkiem nie brałem udziału - zaznaczył Bielan.

Źródło: RMF FM/PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
adam bielanjacek żalekncbr
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (428)