Zaatakował taksówkę kijem bejsbolowym. Nie miał pieniędzy na przejazd
Do ataku na taksówkarza i jego samochód doszło we Wrocławiu. 46-latek skorzystał z kursu, po czym okazało się, że nie posiada pieniędzy, by opłacić przejazd. Dlatego zaczął szarpać się z kierowcą, a jego samochód uszkodził kijem bejsbolowym.
Jak informuje wrocławska policja, funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od samego poszkodowanego, po tym jak jeden z patroli sprawdzał rejon osiedla Rakowiec. Gdy mundurowi dotarli na miejsce, zastali tam jedynie taksówkarza. Agresywny pasażer zbiegł bowiem przed przyjazdem policji.
- Poszkodowany opisał przebieg kłótni z pasażerem, który nie miał pieniędzy na uregulowanie opłaty za wykonany kurs oraz pokazał zniszczenia na swoim pojeździe - informuje sierż. szt. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Zaatakował taksówkę kijem bejsbolowym. Nie miał pieniędzy na przejazd
Agresywny pasażer najpierw zaatakował 32-letniego taksówkarza, a następnie wyżył się na jego samochodzie, uszkadzając karoserię kijem bejsbolowym. Policjanci dokonali jego zatrzymania po kilku minutach od pojawienia się na miejscu. Na jednej z ulic natrafili bowiem na mężczyznę, który odpowiadał wyglądem rysopisowi podanemu przez kierowcę taxi. Na dodatek w ręce trzymał kij bejsbolowy.
- Zatrzymany 46-latek był bardzo agresywny i nie stosował się do wydawanych poleceń, utrudniając funkcjonariuszom wykonywanie czynności służbowych - dodaje asp. szt. Jarząb.
Jako że od mężczyzny można było wyczuć woń alkoholu, policjanci postanowili przebadać go alkomatem. Urządzenie wskazało niemal 2 promile alkoholu w organizmie 46-latka.
Agresywny wrocławianin trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Za atak na taksówkarza i jego samochód grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.