Zaatakował policjanta na dworcu. 24‑latek aresztowany
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku przedstawiła zarzuty mężczyźnie, który zaatakował funkcjonariuszy na dworcu w Tczewie. Napastnik napadł później na ratowników medycznych. Podejrzany twierdzi, że nic nie pamięta.
Do zdarzenia doszło w czwartek na dworcu kolejowym. Policjanci zostali wezwani do awantury z udziałem dwóch osób. Mężczyźni nie reagowali na polecenia mundurowych. Jeden z nich wyrwał funkcjonariuszowi gaz i zaatakował policjanta. Potem próbował uciec. Został postrzelony w nogę i przewieziony do szpitala. Prokuratura przedstawiła nowe szczegóły historii.
Napastnikiem okazał się 24-latek, który bił swoją ofiarę pięściami, a po przewróceniu kopał po całym ciele. Po przyjeździe mundurowych to na nich swoją uwagę skupił agresywny mężczyzna. Nie powiodła się również próba użycia gazu przez funkcjonariuszy. 24-latek zaatakował potem dwóch ratowników medycznych, którzy byli przez niego kopani i otrzymali ciosy w twarz, doznając obrażeń.
Poszkodowany powiedział, że nie znał napastnika i nie wie dlaczego został zaatakowany. Trafił do szpitala ze stłuczeniem powłok głowy i złamaniem jednego z kręgów. Pomoc musiała również zostać udzielona interweniującym mundurowym. Jeden z nich doznał stłuczenia głowy i odcinka szyjnego, drugi stłuczenia śródręcza. "Obrażenia naruszyły czynności narządów ich ciała na czas powyżej 7 dni" - podała prokuratura.
Agresor podczas przesłuchania zeznał, że nic nie pamięta. Mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania uszkodzeń ciała i naruszenia nietykalności cielesnej oraz czynnej napaści na funkcjonariuszy i ratowników medycznych w czasie pełnienia przez nich obowiązków służbowych. 24-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu 10 lat więzienia. Prokuratura bada też zasadność użycia broni przez policjanta.
Źródło: prokuratura.gda.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl