Zaalarmowali policję, bo nie było słychać radia
Sąsiedzi 80-latki z Gorzowa Wielkopolskiego, która miała zwyczaj głośnego słuchania radia, zaalarmowali policję, gdy przez kilka dni z mieszkania nic nie było słychać. W ten sposób uratowali kobiecie życie.
16.12.2009 | aktual.: 16.12.2009 20:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policjanci w ciągu kilku minut od zgłoszenia byli na miejscu. Do pomocy wezwali strażaków ze specjalistycznym sprzętem. Po kilku minutach wspólnie weszli do mieszkania, w którym zastali nieprzytomną starszą kobietę.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta zasłabła w łazience i przewróciła się.
Gdyby nie czujność sąsiadów mogłoby dojść do tragedii. Kobieta trafiła do szpitala, a policjanci ustalają jak długo leżała nieprzytomna.