"Za tydzień biorę ślub, a nie znam tej osoby". Najtrudniejsze przypadki w pracy neurochirurgów
– Wielu z moich rozmówców prowadzi operacje, o których w ogóle nie słychać. Ludzie o tym nie wiedzą, a to są rzeczywiście rzeczy niezwykłe - mówi Marianna Fijewska, autorka książki "Neurochirurdzy. Sekrety polskich wszechmogących". W rozmowie z Agnieszką Kopacz-Domańską opowiedziała o pracy neurochirurgów, których zawód uznaje się za jedną z najtrudniejszych specjalizacji medycznych. W książce poznać można historie osób, którym po wypadku całkowicie zmieniła się osobowość. – Od połączeń neuronalnych zależy to, jakimi jesteśmy ludźmi i od uszkodzeń zależy to, że całkowicie może się zmienić nasza osobowość. To nawet trochę pesymistyczny wniosek dla mnie jako autorki – tłumaczy Marianna Fijewska. Na pytanie, co motywuje osoby wchodzące na tak trudną ścieżkę zawodową, odpowiada: – Chyba przekraczanie granic. Jeden neurochirurg powiedział: staję na kruchym lodzie i on się nie łamie. To jest szalenie pasjonujące, oni mogą robić tak niesamowite rzeczy, o których nam się nie śni – operować zaburzenia psychiczne, zdejmować z ludzi ten ciężar depresji czy innych zaburzeń.