Za mało czasu, uwagi i pieniędzy dla uchodźców
Polska przestrzega standardów prawa w zakresie przyznawania statusu uchodźcy. Za mało interesuje się jednak osobami, które taki status otrzymały - twierdzi Tomasz Kuba Kozłowski z Rady ds. Uchodźców.
05.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W Polsce są przyzwoicie określone standardy w procedurze przyznawania statusu uchodźcy; porównywalne są one z obowiązującymi w krajach Europy Zachodniej. Jednak zbyt mało czasu, uwagi i pieniędzy poświęca się tym, którzy taki status już otrzymali - mówił Kozłowski w środę, podczas sesji poświęconej sytuacji uchodźców w świecie, która odbyła się w 10. rocznicę przystąpienia Polski do Konwencji Genewskiej z 1951 r.
Po sesji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w samo południe rozpocznie się uroczyste posiedzenie plenarne Rady ds. Uchodźców. Przedstawiona zostanie m.in. informacja ministra spraw wewnętrznych i administracji dotycząca 10-lecia wykonywania przez Polskę postanowień Konwencji.
2 września 1991 r. prezydent Lech Wałęsa podpisał w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej Konwencję Genewską z 1951 r. dotyczącą statusu uchodźców. Od 5 czerwca 1992 r. cudzoziemcy mogą formalnie składać wnioski o status uchodźcy w Polsce. 10 sierpnia 1992 r. pierwszy cudzoziemiec otrzymał taki status.
Od 1993 r. do 2000 r. w Polsce blisko 20 tys. osób złożyło wnioski o nadanie statusu uchodźcy, z czego ponad tysiąc z nich taki status otrzymało. W Polsce pozostało kilkuset z nich. Najwięcej występujących o taki status pochodzi z terenu Rosji (deklarują narodowość czeczeńską), Rumunii, Armenii, Bułgarii i Afganistanu. (sm)