PolskaZa łapówki poborowi unikali służby wojskowej

Za łapówki poborowi unikali służby wojskowej

Dwóch lekarzy za łapówki umożliwiało
młodym mężczyznom z Wodzisławia Śląskiego uniknięcie służby
wojskowej. Z takiej drogi uzyskania odroczenia skorzystało
kilkudziesięciu przedpoborowych, płacili za to po kilka tysięcy
złotych - ustaliła policja, która zakończyła śledztwo w tej
sprawie.

Jak poinformował Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji, funkcjonariusze wpadli na trop przestępczego procederu na początku ubiegłego roku. Ze wstępnych informacji wynikało, że właściciel warsztatu samochodowego w Wodzisławiu przyjmował do pracy młodych mężczyzn w wieku przedpoborowym. Za pieniądze proponował im zwolnienie ze służby wojskowej - poprzez przyznanie przed komisją lekarską kategorii zdrowia "D" - zwalniającej od służby wojskowej w czasie pokoju.

Chcąc uniknąć wojska, młodzi mężczyźni płacili od dwóch do siedmiu tysięcy złotych. Wysokość łapówki była uzależniona od statusu majątkowego rodziny przedpoborowego. Przestępczy proceder trwał od 1998 roku. Z takiej formy zwolnienia z wojska skorzystało kilkudziesięciu przedpoborowych - powiedział Pytel.

Policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją KWP w Katowicach zatrzymali 33-letniego właściciela warsztatu (wobec którego zastosowano poręczenie majątkowe w kwocie 20 tys. zł), współpracującego z nim 42-letniego pośrednika (nadal przebywa w areszcie) oraz dwóch lekarzy: chirurga z powiatowej wojskowej komisji lekarskiej (jest aresztowany) oraz internistę, który pozostaje na wolności po wpłaceniu 50 tys. zł kaucji.

Nieuczciwi lekarze sporządzali fałszywą dokumentację medyczną i instruowali poborowych, jak zachowywać się przed komisją - mieli uskarżać się na bóle brzucha i mówić, jakie leki zażywali. Przedpoborowi mówili najczęściej, że cierpią na chorobę wrzodową. Głównym - fałszywym - dokumentem, który tę chorobę potwierdzał, było zaświadczenie o przeprowadzonej gastroskopii.

Nieuczciwi lekarze za przyjmowanie łapówek mogą spędzić w więzieniu nawet 10 lat. Właścicielowi warsztatu i współpracującemu z nim pośrednikowi grozi do ośmiu lat więzienia. Natomiast przedpoborowi odpowiedzą za wprowadzenie w błąd komisji lekarskiej (grozi im za to grozi do trzech lat więzienia), wręczenie łapówek (do ośmiu lat) i posługiwanie się fałszywymi dokumentami (do dwóch lat więzienia).

Akt oskarżenia przesłała do sądu Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. "Zakończone śledztwo to fragment dużej sprawy. Kolejne akty oskarżenia, dotyczące innych osób, wkrótce także zostaną przesłane do sądu" - powiedziała PAP rzeczniczka prokuratury Ewa Zajączkowska.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)