Za gotowość personelu szpitala do pracy trzeba będzie zapłacić
Szpital Ginekologiczno - Położniczy Akademii
Medycznej im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu chciałby
wprowadzić dodatkowe opłaty za pozostawanie w gotowości do pracy
przy porodzie lekarzy, położnych i pielęgniarek wybranych przez
pacjentki. Jak poinformował podczas konferencji prasowej
dyrektor szpitala Tomasz Opala, miałoby to się dziać na podstawie
umów między szpitalem, specjalistą a pacjentką.
Według dyrektora szpitala takie rozwiązanie umożliwiłoby korzystanie z usług lekarza, do którego pacjentka ma największe zaufanie. Obecne przepisy nie pozwalają na dokonywanie wyboru lekarza czy pielęgniarki. Lekarzom, którzy nie mają zaplanowanego wcześniej dyżury, bądź nie zostali wezwani do pracy, przepisy zabraniają przebywania na terenie szpitala.
Projekt ten miałby także usprawnić walkę z korupcją. Różnego typu rozwiązania stosowane są nieoficjalnie w wielu jednostkach służby zdrowia. Dodatkowa praca powinna być wynagrodzona, a od wynagrodzenia tego powinny być odprowadzone podatki - przekonywał Opala.
Rzecznik prasowy poznańskiego oddziału NFZ Bernadeta Ignasiak jest sceptyczna co do projektu.
Nasi prawnicy dopiero wczoraj otrzymali propozycję szpitala i potrzebują kilku tygodni na wydanie opinii. Jednak po wstępnym zapoznaniu się z projektem, już teraz mają krytyczne uwagi. Powołują się przede wszystkim na Artykuł 38, ustęp 5 Ustawy o Zakładach Opieki Zdrowotnej. (Przepis ten mówi, że "Osoby uprawnione do świadczeń zdrowotnych w publicznych zakładach opieki zdrowotnej nie mogą być obciążane opłatami za ich udzielanie, nawet, gdy świadczeń zdrowotnych udziela publiczny zakład opieki zdrowotnej nie będący właściwym ze względu na obszar lub rejon swojego działania" ) - powiedziała Ignasiak.
Według dyrektora Opali przykładowe ceny za gotowość do pracy na wezwanie miałyby wynosić: od 1500 - 3000 zł dla lekarzy ginekologów, 600 - 900 zł dla anestezjologów i neonatologów, 300 - 600 zł dla położnych i pielęgniarek. Szpitalowi ma przypadać 10% kwoty umówionej na koszty administracyjne.
Lekarz w momencie przyjazdu do szpitala miałby otrzymać status lekarza dyżurnego i wszelkie świadczenia medyczne będzie wykonywał w ramach umowy o pracę. Umowa traciłaby ważność w chwili porodu.
Zdaniem twórcy analizy prawnej do tego pomysłu mecenasa Pawła Sowidło projekt nie jest niezgodny z polskim prawem. Sowidło dodał, że projekt został przedstawiony do zaopiniowania ministrowi zdrowia.