Z zakładu w Koniecpolu zniknął pojemnik z radioaktywnym izotopem kobaltu
Z przedsiębiorstwa w Koniecpolu w powiecie częstochowskim zniknął pojemnik zawierający promieniotwórczy izotop kobaltu (Co-60). Informację przekazały służby kryzysowe wojewody śląskiego.
17.01.2014 | aktual.: 17.01.2014 18:49
"Państwowa Agencja Atomistyki otrzymała zgłoszenie dotyczące zaginięcia pojemnika zawierającego źródło promieniowania jonizującego na terenie przedsiębiorstwa KZPP 'Koniecpol'. Na podstawie pozyskanych informacji wynika, że źródło znajdowało się w zamkniętym pojemniku typu PS-5B, który jest zabezpieczony przed otwarciem i w tej formie nie stanowi zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi. Nie powoduje też skażenia środowiska" - napisano w komunikacie zamieszczonym na stronie Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Jak dodają służby wojewody, ewentualnie zagrożone może być tylko zdrowie osób, które będą próbowały otworzyć lub rozszczelnić pojemnik.
W przypadku znalezienia pojemnika ze znakiem promieniotwórczości należy jak najszybciej zawiadomić najbliższą jednostkę policji, straż pożarną, sanepid lub lokalne centrum zarządzania kryzysowego.
Zaginięcie pojemnika stwierdzono w środę podczas sprawdzania stanu źródeł promieniotwórczych w przedsiębiorstwie KZPP "Koniecpol" SA (w upadłości). Teren zakładu został przeszukany, teraz sprawdzone mają zostać również okoliczne punkty skupu złomu.
Do podobnego przypadku doszło w woj. śląskim w 2008 r.; z odlewni "Zgoda Nowa" w Świętochłowicach skradziono wówczas 12 pojemników z radioaktywnym izotopem kobaltu. Zbieracz złomu chciał sprzedać pojemniki w punkcie skupu. Gdy ich nie przyjęto, porzucił je.
Kobalt jest srebrzystym metalem, stosowanym jako dodatek do stopów magnetycznych. Izotop - kobalt-60 - emituje promieniowanie gamma i jest wykorzystywany m. in. do napromieniowania komórek nowotworowych, a także np. do prześwietleń elementów metalowych w celu wykrycia w nich uszkodzeń, wad produkcyjnych lub defektów spawów. W taki sposób sprawdza się np. konstrukcje mostów i szyn.