Rozjuszony napastnik wpadł na komendę z siekierą
Mężczyzna - jak powiedział prok. Basiński - ma pięć ran postrzałowych, m.in. nogi i barku. Obecnie znajduje się w szpitalu. Z przekazanych prokuraturze informacji lekarzy wynika jednak, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Prokuratorzy ustalili, że napastnikiem był 42-letni Andrzej W. - rzemieślnik z Częstochowy, pracujący przy pracach budowlanych. Ustalono też, że od pewnego czasu mężczyzna zdradzał objawy zaburzeń emocjonalnych i psychicznych. Mówią o tym osoby, które znają Andrzeja W.