"Z przytulania Lecha Kaczyńskiego nic nie wynikało"
- Na Białorusi klęska. Na Ukrainie porażka. Z Rosją katastrofa. Do pełni "sukcesów wschodniej polityki rządu Tuska brakowało tylko Litwy. I rząd nas nie zawiódł - na Litwie mamy Waterloo w całej okazałości" - napisał w dzienniku "Rzeczpospolita" prezes PiS Jarosław Kaczyński. Odnosząc się do tego artykułu, rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że "polityka zbliżenia z Litwą", prowadzona za czasów rządu PiS, "nie odniosła sukcesów". - Nic nie wynikało z wieloletniej polityki przytulania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prezydentem Litwy - stwierdził rzecznik rządu.
27.04.2011 | aktual.: 27.04.2011 10:29
Według Kaczyńskiego, rząd Platformy Obywatelskiej traktuje Litwę i inne kraje bałtyckie jak balast utrudniający dobre stosunki z Rosją. Jego zdaniem, zmiany w polityce zagranicznej polegają głownie "na demontażu wschodniej polityki, co oznacza nie jej wyzerowanie, lecz pójście w minusową część skali". Taka polityka - w ocenie Kaczyńskiego - budzi wielkie uznanie w Moskwie. - Chęć przypodobania się Rosji jest jedną z najważniejszych cech tej polityki zagranicznej - pisze Kaczyński.
Zdaniem prezesa PiS, dowodem na to był artykuł Radosława Sikorskiego opublikowanym w przeddzień uroczystości 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. "Głównym bohaterem był rosyjski premier Władimir Putin. Sikorski nawet nie wspomniał wówczas o Litwie, Ukrainie czy Białorusi. Jako jedynego, naturalnego niejako partnera polskiej polityki wschodniej wskazał Rosję. Trudno się więc dziwić, że dla rządu Donalda Tuska stosunki z Litwą mają znaczenie drugorzędne, ze wszystkimi tego konsekwencjami" - pisze Kaczyński.
Prezes PiS ocenił, że "modelowym przykładem degradacji relacji polsko-litewskich pod rządami PO jest los rafinerii w Możejkach". Ponadto Kaczyński nazwał "smutnym spektaklem nieudolności" działania rządu w obliczu problemów mniejszości polskiej na Litwie.
Jako przykład braku zainteresowania sprawami Polaków na Litwie prezes PiS podał podpisaną niedawno ustawę o oświacie w tym kraju. - To dotkliwy cios zadany polskiemu szkolnictwu w tym kraju. Nawet pod sowiecką okupacją przepisy oświatowe były dla Polaków pod wieloma względami korzystniejsze - ocenił Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że "ten czarny scenariusz nie musiał dojść do skutku, gdyby rząd Donalda Tuska wykazał choćby minimalną wolę kontynuowania bliskich relacji z naszymi nadbałtyckimi sojusznikami - Litwą, Łotwą i Estonią, zainicjowanych przez gabinet Prawa i Sprawiedliwości oraz przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tymczasem niemal od początku swoich rządów Platforma Obywatelska zaczęła traktować te kraje jak balast przeszkadzający w zbliżeniu z Moskwą" - napisał Kaczyński.
Zdaniem Kaczyńskiego porażki rządu Tuska na Białorusi i Litwie dowodzą, że "tak jak w przypadku Napoleona pod Waterloo, początkowe mgliste sukcesy nie chronią przed ostateczną klęską".
Rzecznik rządu odpowiada Kaczyńskiemu
Odnosząc się do artykułu Kaczyńskiego, rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w radiowej "Trójce", że "polityka zbliżenia z Litwą", prowadzona za czasów rządu PiS, "nie odniosła sukcesów".
- Nic nie wynikało z wieloletniej polityki przytulania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prezydentem Litwy. Przypomnę, że Litwa była krajem, który był najczęściej odwiedzany przez pana prezydenta Kaczyńskiego, który również był pod taką szczególną lupą pana premiera Kaczyńskiego. I kompletnie nic z tego nie wyszło, oprócz kompletnie chybionej - jak wszystko na to wskazuje - inwestycji w Możejkach - powiedział rzecznik rządu.
** Rafineria Orlen Lietuva w Możejkach
Od wielu miesięcy media na Litwie i w Polsce spekulują na temat możliwości sprzedaży rafinerii Orlen Lietuva w Możejkach, zakupionej przez PKN Orlen po 1,5-rocznych negocjacjach pod koniec 2006 roku. W uroczystym sfinalizowaniu transakcji z litewskim rządem brał udział ówczesny premier Jarosław Kaczyński.
Na rentowność spółki wpływają problemy logistyczne. W 2006 roku rosyjski Transnieft zawiesił dostawy ropy do rafinerii w Możejkach, tłumacząc to awarią na odcinku ropociągu "Przyjaźń", którym rosyjska ropa płynęła do przejętej przez Orlen rafinerii. W związku z tym ropa do rafinerii Orlen Lietuva jest dostarczana tankowcami i koleją. Ponadto w 2008 r. państwowe Koleje Litewskie rozebrały, a obecnie zwlekają z odbudową części torów na trasie umożliwiającej krótszy i tańszy transport paliw z rafinerii w Możejkach.
"Minister Sikorski robi i zrobi wszystko"
Graś dodał, że rząd boleje nad tym, że polityka zbliżenia z Litwą nie odniosła sukcesów. - Pan minister Sikorski robi i zrobi wszystko, żeby stosunki z Litwą były stosunkami normalnymi i otwartymi - zapewnił.
- Będziemy postulować kroki wobec mniejszości litewskiej w Polsce takie, które by tę mniejszość jeszcze wręcz uprzywilejowały, żeby pokazać, że polityka ograniczania mniejszości nie jest polityką dobrą - powiedział Graś.
Odnosząc się do zdania Kaczyńskiego, że rząd PiS sprawił, iż "rząd Litwy zwiększył finansowanie szkół z polskim językiem nauczania, w Wilnie powstała filia Uniwersytetu Białostockiego", rzecznik rządu odparł: "no bardzo dobrze". - Niestety, jak weźmiemy bilans całości, nie jest dobrze - dodał.
Graś podkreślił przy tym, że ważne jest, by stosunków między takimi krajami jak Polska i Litwa "nie opierać na emocjach, na sentymentach, tylko na wzajemnym szacunku, wzajemnym poszanowaniu i dobrych relacjach, które przynoszą korzyści obu stronom".
- Jestem przekonany, że pan minister do takich relacji między Polską a Litwą doprowadzi, chociaż - wbrew temu alarmistycznemu tonowi - one nie są tak złe, jak chciałby je widzieć lider PiS - powiedział rzecznik rządu.