Z premedytacją rozjechał psa. Jego siostra wydała oświadczenie
"Jest nam niezmiernie przykro, że drastyczne obrazy i śmierć czworonoga dotknęły tak wiele osób" - czytamy w oświadczeniu rodziny Rafała B., który jest oskarżany o bestialskie zabójstwo psa. Bliscy podejrzanego twierdzą, że przez czyn mężczyzny spotykają się z agresją.
"W związku ze zdarzeniem, jakie miało miejsce 2 czerwca 2019 oraz czynem, którego sprawcą jest członek naszej rodziny - syn i brat - oświadczamy, że jesteśmy głęboko poruszeni jego zachowaniem. Informacja o brutalnym pozbawieniu życia zwierzęcia nami wstrząsnęła i przyjęliśmy ją z niedowierzaniem" - czytamy w piśmie.
Siostra i matka Rafała B. podkreślają, że jest on "dorosłym człowiekiem" i rodzina w żaden sposób nie może wpłynąć na jego poczynania. W związku z tym proszą, aby nikt nie wyładowywał związanej z zabójstwem psa złości na nich. "W ostatnim czasie spotykamy się z agresją i personalnymi atakami, a nawet groźbami, powodującymi obawy o nasze zdrowie i życie. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności i zrozumienie, że nie ponosimy winy za działania członka naszej rodziny" - piszą bliscy Rafała B.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Od haniebnego czynu swojego pracownika odcięła się już Fabryka Mebli Bodzio. Przedstawiciele firmy zapowiedzieli, że jeśli sąd udowodni winę Rafała B., pracodawca wyciągnie wobec niego stosowne konsekwencje.
Zobacz także: Kwaśniewski: Szydło to najbardziej ukochana postać ludu pisowskiego
Przypomnijmy, Rafał B. z premedytacją rozjechał psa samochodem, a całe zdarzenie nagrał telefonem. Film umieścił w sieci. Sprawę nagłośniła Fundacja "Oleśnickie Bidy".
Według nieoficjalnych informacji Pogotowia dla Zwierząt, Rafał B. może zostać tymczasowo aresztowany. Za zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem podejrzanemu grozi do 5 lat więzienia. O krokach w sprawie B. zdecyduje Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl