Z parkingu do prokuratury. Czy policja mogła strzelać do pseudokibiców na A1?
Sprawie ustawki między kibicami z Zabrza i Stalowej Woli, do której doszło w sobotę na parkingu przy autostradzie A1 ma przyjrzeć się prokuratura. Chce wiedzieć m.in., czy policja, która użyła gumowych kul przeciwko walczącym ze sobą pseudokibicom, działała zgodnie z prawem.
Choć bójkę kibiców szybko zakończyła interwencja policji, sprawa ma mieć swój dalszy ciąg. Jak donosi Radio Zet, prokuratura z Kutna zbada, dlaczego doszło do ustawki, mimo że autobusy z Zabrza były konwojowane. Co więcej, przyjrzy się też działaniom policjantów, którzy użyli gumowych kul przeciwko walczącym ze sobą pseudokibicom.
Przypomnijmy, że do bójki doszło w sobotę po godz. 10 w Krzyżanowie niedaleko Kutna na A1 w woj. łódzkim. Kibice ze Stalowej Woli dotarli na parking dwoma autobusami, ci z Zabrza - sześcioma. Bójka była zaplanowana. Jej uczestnicy wybiegli na parking w kominiarkach i w ochraniaczach na zęby.
Skutki ustawki
Policja przy interwencji najpierw użyła pałek i gazu. Później funkcjonariusze oddali 13 strzałów.
W zdarzeniu ucierpiały trzy osoby. Jedna z rannych osób dostała obrażeń szyi. Przetransportowano ją helikopterem do szpitala.
Wylegitymowano ok. 400 osób. Nikt nie został jednak zatrzymany. Już wtedy zdecydowano o dalszym postępowaniu wyjaśniającym w tej sprawie. Monitoring ma parkingu ma ułatwić identyfikację inicjatorów ustawki.
Przez incydent jezdnia w kierunku Gdańska była zablokowana przez kilka godzin. Utrudnienia zakończyły się po godz. 15. Trasa była zamknięta na czas wykonywania na miejscu czynności przez policjantów.
Źródło: Radio Zet/WP