Polska"Z odzysku" Sławomira Fabickiego ciepło przyjęty w Cannes

"Z odzysku" Sławomira Fabickiego ciepło przyjęty w Cannes

Bardzo ciepło przyjęto podczas 59.
Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes polski film
Sławomira Fabickiego "Z odzysku". Jego oficjalny pokaz w tzw.
sekcji "Un Certain Regard" odbył się w czwartek; film walczy o
Camera d'Or, nagrodę przyznawaną najlepszemu debiutowi.

Podczas pokazu obecni byli twórcy filmu, m.in.: reżyser Sławomir Fabicki, autor zdjęć - Bogumił Godfrejow, odtwórca głównej roli - Antoni Pawlicki oraz przedstawiciele Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, który częściowo zrefundują koszty produkcji filmu.

Film "Z odzysku" to historia Wojtka (Antoni Pawlicki), 19- latka wywodzącego się z biednej śląskiej rodziny. Zakochany w o wiele starszej Ukraince (Natalia Wdowina)
z dzieckiem, chce zapewnić im legalny pobyt w Polsce i usiłuje pracą w fabryce zarobić na życie. Wszelkie próby uczciwej pracy kończą się niepowodzeniem. Jednocześnie kuszony jest możliwością łatwego zarobku w wątpliwym moralnie procederze odzyskiwania długów.

Są już pierwsze efekty promocji filmu w Cannes. "Z odzysku" trafi do Francji oraz krajów francuskojęzycznych (m.in. Szwajcarii i Belgii).

W sobotę zaprezentowany zostanie w Cannes, w sekcji "Out of Competition" - "Chłopiec na galopującym koniu" Adama Guzińskiego. Film powstał z inspiracji opowiadania "Dziki jeździec" autorstwa Tarjei Vessasa. Jest czarno-biały i opowiada historię popularnego pisarza, Jerzego, który przenosi się wraz z rodziną na wieś. Literat popada w niemoc twórczą, co powoduje u niego wzrastającą frustrację. Bohater stopniowo oddala się od bliskich i rodziny. Gdy syn Jerzego zachorował, on sam otrzymał w ten sposób sygnał "powrotu" do świata, w którym żył i pracował.

W Cannes znajduje się polsko-słowacko-czeski pawilon, w którym są dostępne materiały promujące nie tylko uczestniczące w festiwalu polskie filmy, ale całą polską kinematografię. Na tegorocznym festiwalu kolportowany jest katalog Nowe Filmy Polskie 2006 i katalog poświęcony Krzysztofowi Kieślowskiemu w językach angielskim i francuskim.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)