Z Iraku do psychiatry
"Mimo że od kilku miesięcy są na ojczystej ziemi, zmagają się z koszmarami. Na jawie lub we śnie widzą zmasakrowane ciała, trupie twarze kolegów oraz eksplozje podłożonych przez Irakijczyków bomb. Głośniejszy dźwięk czy huk przypomina im odgłos ostrzału z moździerzy. Idąc ulicami swoich rodzinnych miast, wypatrują ukrytych snajperów. Problemy z psychiką wśród weteranów są znane nie od dziś" - pisze "Nasz Dziennik".
24.07.2004 | aktual.: 24.07.2004 07:27
"Spotkali się już z tym Amerykanie (Wietnam) i Rosjanie (Afganistan). Urazy psychiczne, jakich doznali żołnierze, zmieniają ich często nie do poznania. Nie potrafią znaleźć oparcia nawet w swoich najbliższych. Czują się nierozumiani i w konsekwencji oddalają się od rodziny, a czasami nawet ją porzucają" - podaje dziennik.
"Stabilizacja Iraku to nic innego jak okupacja. Nie można mówić, że działania wojenne toczą się w określonym miejscu. Walki są wszędzie. W związku z tym żyjący w ciągłym stresie żołnierze, narażeni na ataki walczących o niepodległość Irakijczyków, nie wytrzymują napięcia i po powrocie do kraju po zmianie kontyngentu trafiają na leczenie psychiatryczne. Niejednokrotnie wojskowi nie są w stanie tak długo wytrzymać i muszą wrócić w trybie awaryjnym do kraju. Z Iraku ewakuowano już kilkudziesięciu żołnierzy, u których lekarze rozpoznali zaburzenia psychiczne ASD, czyli ostrą reakcję na stres. Po przebadaniu żołnierzy z pierwszego kontyngentu, który wrócił do kraju, lekarze u znacznej liczby żołnierzy wykryli chorobę PTSD, czyli zespół stresu pourazowego" - informuje "Nasz Dziennik".
"Niewątpliwie liczba ta zwiększy się, gdy zostaną przebadani żołnierze z drugiego kontyngentu. Jednak nie można mieć całkowitej pewności, że tylko tylu zachoruje, ponieważ zaburzenie może pojawić się po kilku latach. Armia niechętnie udziela informacji, na co dokładnie przeznacza i wkrótce przeznaczy pieniądze podatników, tym bardziej nie chce mówić na temat zaburzeń psychicznych u żołnierzy wracających z Iraku" - podaje gazeta. "Według oficjalnych informacji MON, do 9 lipca br. pomocy psychologicznej udzielono 33 żołnierzom. Resort, zasłaniając się tajemnicą, nie chciał podać, z którego kontyngentu zachorowało najwięcej osób. Poinformowano nas, że dotychczas nie odnotowano przypadków zwalniania ze względów zdrowotnych żołnierzy powracających ze służby w Iraku" - pisze "Nasz Dziennik".