Chiny zwróciły się wprost do czterech krajów. Mocne słowa Xi
Prezydent Chin Xi Jinping wezwał kraje BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA) do "odrzucenia zimnowojennej mentalności i nieszukania konfrontacji blokowej". Tylko w ten sposób kraje rozwijające mogą wnieść stabilność i pozytywną energię w stosunki międzynarodowe w okresie turbulencji i transformacji - podkreślił przywódca z Pekinu, cytowany przez chińską telewizję państwową.
Xi wygłosił swój apel podczas przemówienia wideo na sesji otwierającej spotkanie ministrów spraw zagranicznych bloku rynków wschodzących, który skupia Brazylię, Rosję, Indie, Chiny i RPA. Niektórzy komentatorzy traktują słowa chińskiego prezydenta jako zaskakujące, bowiem wśród adresatów była Rosja, która napadła na Ukrainę i prze do cofnięcia świata do czasów zimnej wojny. Tymczasem Xi właśnie przed tym przestrzegał.
- Pięć krajów powinno przeciwstawić się hegemonizmowi i polityce siły, odrzucić mentalność zimnej wojny i konfrontację bloków oraz współpracować na rzecz budowy globalnej wspólnoty bezpieczeństwa dla wszystkich - powiedział Xi.
Jednocześnie chiński przywódca podkreślał, w jak niestabilnych czasach aktualnie się znajdujemy. Xi zauważył, że skutki wielkich zmian i pandemii łączą się, a w sytuacji międzynarodowej "narastają czynniki niestabilności, niepewności i braku bezpieczeństwa".
Przywódca zapewnił, że cele Pekinu są jasne. - Mimo to pokój i rozwój pozostają niezmiennym tematem naszych czasów - powiedział. - Niezmienne pozostaje dążenie ludzi we wszystkich krajach do lepszego życia, niezmienna pozostaje też historyczna misja społeczności międzynarodowej, aby dążyć do solidarności i współpracy typu win-win - dodał Xi.
Ostrzeżenie Pekinu
Chiński prezydent okrzyknął grupę BRICS jako pozytywną, inspirującą i konstruktywną siłę w społeczności międzynarodowej.
Prezydent Chin ostrzegł jednak pozostałe kraje przed "próbami szukania własnego bezpieczeństwa kosztem innych". Jak podkreślił, "takie działanie może stworzyć nowe napięcia i zagrożenia, co pokazała zarówno historia, jak i rzeczywistość".
Zobacz też: "Rosja goni resztkami". Mają dość wojny?