Wznowiono proces oskarżonych o współudział w masakrze w Srebrenicy
Na wznowionym przed trybunałem w Hadze procesie siedmiu bośniackich Serbów, oskarżonych o współudział w masakrze Muzułmanów w Srebrenicy w
1995 roku, prokurator generalna trybunału Carla del Ponte uznała
za "niewybaczalne", że władze Serbii nie aresztowały dotąd generała Ratko Mladicia.
Mladić powinien być na tym procesie. Jest trudne, jeśli nie niemożliwe, zrozumienie koszmaru, jaki stał się udziałem mieszkańców Srebrenicy. Bezbronni mężczyźni i chłopcy zostali rozstrzelani przez plutony egzekucyjne, grzebani w grobach, potem wykopywani i chowani w innym miejscu, aby ukryć prawdę przed światem - powiedziała del Ponte w czasie procesu.
W lipcu 1995 roku w Srebrenicy zamordowanych zostało przez Serbów bośniackich ok. 8 tys. bośniackich Muzułmanów - mężczyzn i chłopców.
Najbardziej poszukiwani zbrodniarze wojenni z lat konfliktu w Bośni w latach 1992-95, przywódcy bośniackich Serbów Radovan Karadżić oraz dowódca armii bośniackich Serbów, generał Ratko Mladić są oskarżeni m.in. o rolę, jaką odebrali w tej masakrze.
Obecnie przed trybunałem w Hadze stanęli Vujadin Popović, Ljubisza Beara, Drago Nikolić, Ljubimir Borovczanin, Radivoje Miletić, Milan Vero i Vinko Pandurević.
Każdy z nich stawał już indywidualnie przed haskim trybunałem, ale w ubiegłym roku wszystkie zarzucane im czyny - ludobójstwo i współudział w ludobójstwie, zbrodnie przeciw ludzkości oraz łamanie praw i zwyczajów wojny - skumulowano w jednym zbiorowym akcie oskarżenia.
Zastępca Mladicia, gen. Radislav Krstić odbywa karę 35 lat więzienia, a płk Vidoje Blagojević oczekuje na apelację od wyroku skazującego go na 18 lat więzienia za udział w ludobójstwie w Srebrenicy.