Wywołają katastrofę ekologiczną? Ostrzeżenia przed planami Rosji
Rosyjscy okupanci, kontrolujący pewne obszary obwodu zaporoskiego, mają zamiar zbudować nowy system nawadniania pól. Planują wykorzystać wodę z rzeki Mołocznej. Jak informuje portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, taka decyzja może doprowadzić do wzrostu poziomu zasolenia Morza Azowskiego, co z kolei może skutkować katastrofą ekologiczną.
W czerwcu tego roku Rosjanie zniszczyli zaporę na Dnieprze w Nowej Kachowce. Doprowadziło to do katastrofalnej powodzi, wyschnięcia Zbiornika Kachowskiego, ale również do znacznego obniżenie poziomu wody w Kanale Północnokrymskim. W konsekwencji na okupowanych terenach obwodu zaporoskiego, chersońskiego i Krymu pojawiły się poważne problemy z nawodnieniem gruntów uprawnych - przypomina rządowy serwis.
Obecnie, agresorzy z Rosji próbują znaleźć rozwiązanie tego problemu, tworząc nowy system irygacyjny, który miałby wykorzystywać wody rzeki Mołocznej.
Andriej Razin, wiceminister rolnictwa Rosji, niedawno odwiedził okupowane tereny Ukrainy i wyraził zgodę na ten pomysł. Prace nad oczyszczaniem koryta rzeki już się rozpoczęły, a przygotowania do prac inżynieryjnych są w toku - informuje Centrum.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podkreśla portal, realizacja tego planu może prowadzić do wzrostu poziomu zasolenia Morza Azowskiego i braku wody pitnej w okupowanym mieście Melitopol. Może to oznaczać kolejną katastrofę ekologiczną na terenach Ukrainy kontrolowanych przez agresora.
Katastrofa w Nowej Kachowce
6 czerwca Rosjanie wysadzili zaporę w Nowej Kachowce, która była odpowiedzialna za utrzymanie 240 km Zbiornika Kachowskiego. Hydroelektrownia zlokalizowana przy zaporze została całkowicie zniszczona. Woda zalała dziesiątki okolicznych osad, a co najmniej kilkadziesiąt osób zginęło. Dokładna liczba ofiar jest jednak trudna do ustalenia ze względu na brak wiarygodnych danych ze wschodniej, okupowanej przez Rosję części obwodu chersońskiego.
W wyniku tej katastrofy Zbiornik Kachowski wyschnął i de facto przestał istnieć. Według oceny Biura ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), zbiornik ten był źródłem wody dla około 700 tys. mieszkańców południa Ukrainy.
Czytaj więcej: