Wyrzucał śmieci do lasu. Nie wiedział, że wszystko się nagrywa
Cwaniactwo nie zawsze się opłaca. Przekonał się o tym mężczyzna, który na terenie Gubina (woj. lubuskie) wyrzucał nocą śmieci do jednego z lasów. Nie wiedział jednak, że wszystko rejestruje ukryta kamera, z której nagranie jeszcze tej samej nocy trafiło na policję. Służby udostępniły materiał dowodowy ze skandalicznego czynu ku przestrodze. Widać na nim, że podejrzany z początku rozgląda się, czy na pewno nikt go nie widzi, paląc przy tym papierosa. Po upewnieniu się, że jest sam przechodzi do akcji i przez kilka minut wyrzuca plastikowe worki ze swojego busa. Co ciekawe, policja kilka chwil po otrzymaniu zgłoszenia przez strażników Nadleśnictwa Gubin wpadła na trop mężczyzny z nagrania. "Na początku kwietnia strażnicy leśni na jednym z nagrań z fotopułapki, ujawnili moment wyrzucania i pozostawienia śmieci na terenie leśnym w gminie Gubin, przez kierującego busem. O pomoc w identyfikacji mężczyzny poprosili policjantów gubińskiego komisariatu. Sprawą zajął się wspólny polsko-niemiecki zespół policyjny Gubin/Guben. Dzięki ich zaangażowaniu i szybkiemu działaniu, jeszcze tego samego dnia dotarli do właściciela pozostawionych rzeczy" - poinformowała policja. Jak wyjaśniają służby, za wyrzucenie śmieci do lasu i złapaniu sprawcy na gorącym uczynku grozi kara grzywny w wysokości 500 zł. Z kolei za nałożenie się na siebie dwóch wykroczeń już 1000 zł, co dotyczy np. zaśmiecania lasu i wjazdu do lasu pojazdem w miejscu do tego niedozwolonym.