"PiS było jak kolonia karna"
Jarosław Kaczyński powinien być jak dyrygent. W ręku batuta, wsłuchany w skrzypce, w świetne brzmienie wiolonczeli. Ale batuta pomyliła się dyrygentowi z batem. W ostatnim czasie czułem się w PiS, jakbym był w kolonii karnej połączonej z przedszkolem, a nie partii politycznej - mówi w w wywiadzie dla dziennika "Rzeczpospolita" były polityk PiS Jacek Kurski.