"Licho wie dokąd płyniemy, ale jakoś nas to nie martwi"
- U nas organizuje się mityngi poparcia albo sprzeciwu. Są okrzyki i gwizdanie, nie ma dyskusji. Jesteśmy społeczeństwem, które siedzi na łodzi i nie zwraca uwagi ani na kierunki świata, ani na kierunek wiatru, nie trzyma nawet steru. Licho wie, dokąd płyniemy, ale jakoś nas to nie martwi - ocenia naszą debatę publiczną Włodzimierz Cimoszewicz w wywiadzie w dzienniku "Polska The Times".