Wyrok za zabicie Krzysztofa Leskiego. "Wyjątkowo niskie pobudki"
Jest wyrok dla Łukasza B. za zabicie dziennikarza Krzysztofa Leskiego. Mężczyzna został skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności. Karę odbyć ma w systemie terapeutycznym.
Sąd Okręgowy wydał wyrok wobec Łukasza B. po wysłuchaniu w środę zeznań ostatniego świadka. Łukasz B. złożył oświadczenie, w którym zaprzeczył dotychczas składanym wyjaśnieniom - relacjonuje PAP. Mężczyzna stwierdził, że do zabójstwa dziennikarza doszło w tzw. obronie koniecznej, bo Leski miał rzucić się na niego z nożem.
Sędzia Danuta Kachnowicz, ogłaszając wyrok, stwierdziła, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. - Zabił człowieka dobrego, ufnego i życzliwego - mówiła sędzia.
Mężczyzna za zabójstwo oraz kradzież został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Jedna z sędziów zgłosiła zdanie odrębne, opowiadając się za dożywociem (jak chciała prokuratura).
Zobacz też: "Niechcący stałem się gwiazdą internetu". Samorządowiec szczerze o wywiadzie dla TVP
Sędzia określiła Łukasza B. jako osobę wysoce zdemoralizowaną, która działała z wyjątkowo niskich pobudek.
- Chodziło tylko o pieniądze - mówiła sędzia Kachnowicz, zaznaczając, że "dłuższa resocjalizacja, terapia i odwyk powinny tak zadziałać, że oskarżony będzie jeszcze osobą pożyteczną społecznie".
Wyrok nie jest prawomocny.
Z ustaleń śledztwa prowadzonego przez prokuraturę wynika, że Łukasz B. chwycił śpiącego dziennikarza za głowę i zadał mu jeden, śmiertelny cios. Następnie opuścił mieszkanie na warszawskiej Woli, wynosząc z niego karty płatnicze, telefon komórkowy i rzeczy osobiste ofiary. Do zdarzenia doszło 31 grudnia 2019 roku. Proces trwał od stycznia.