Wyrok za przerzut cudzoziemców do Polski
Na karę dwóch lat i dwóch miesięcy
pozbawienia wolności skazał Sąd Rejonowy w Braniewie
(woj. warmińsko-mazurskie) obywatela Armenii za organizowanie
przerzutów cudzoziemców z obwodu kaliningradzkiego do Polski.
15.07.2005 | aktual.: 15.07.2005 10:06
35-letni Mushegh D. był oskarżony o to, że od października 2002 r. do czerwca 2004 r. zorganizował wielokrotnie przerzuty przez polsko-rosyjską granicę ponad 170 cudzoziemców m.in. Ormian, Turków i obywateli innych krajów, nieustalonych przez prokuraturę. Za przerzut kilkudziesięcioosobowej grupy miał zarobić ok. 300 zł.
Ponadto odpowiadał także za to, że 64-krotnie przekraczał polsko-rosyjską granicę na podstawie paszportu wystawionego na inną osobę, oraz za to, iż bezprawnie przekroczył polsko-białoruską granicę. Na przejściu granicznym w Brześciu wyskoczył z pociągu i próbował uciec nie poddając się kontroli paszportowej i celnej. Oskarżono go także o to, że groził polskiemu pogranicznikowi i obiecywał wręczenie mu łapówki za możliwość nielegalnego przeprowadzania przez granicę cudzoziemców.
Sędzia Krzysztof Korzeniewski powiedział uzasadniając wyrok, że materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości, iż oskarżony dokonał tych przestępstw. Dodał, że nie ma jednak dowodów, iż kierował międzynarodową zorganizowaną grupą przestępczą, ale na pewno był jej członkiem.
Sam oskarżony przyznał się do winy i poddał dobrowolnie karze. Przed sądem powiedział, że organizując przerzuty ludzi współpracował z obywatelem Turcji, którego jednak prokuraturze nie udało się ustalić. Jego działania były szkodliwe społecznie, ponadto godziły w interes i bezpieczeństwo Polski, ale jego postawa w procesie, to znaczy przeproszenie, okazanie skruchy i żalu przemawia za wydaniem wyroku 2 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności - uzasadnił sędzia.
Sędzia zaznaczył, że oskarżony mówił, iż zajmował się tym procederem, bo chciał w ten sposób zarobić na utrzymanie rodziny w Polsce - żony i dzieci.
Prokuratura ustaliła, że cudzoziemcy przekraczali granicę z obwodu kaliningradzkiego do Polski nielegalnie w kilkudziesięcioosobowych grupach. Oskarżony odbierał takie grupy z polsko-rosyjskiej granicy najczęściej raz w miesiącu i organizował im przejazd w głąb Polski: do Warszawy, Płońska i Łodzi. Oskarżony przebywa w areszcie.
Wyrok nie jest prawomocny.